Chiellini i Comolli jechali pięć godzin taksówką na mecz w Bodoe

Chiellini i Comolli jechali pięć godzin taksówką na mecz w Bodoe
Chiellini i Comolli jechali pięć godzin taksówką na mecz w BodoePhoto by STIAN LYSBERG SOLUM / NTB / AFP

Pięć godzin po ośnieżonych drogach Laponii musieli jechać taksówką na mecz piłkarskiej Ligi Mistrzów z Bodoe/Glimt dyrektorzy Juventusu Turyn Giorgio Chiellini i Damien Comolli. Wszystko za sprawą zamknięto lokalnego lotniska. Włoska drużyna wygrała w Norwegii 3:2.

Spotkanie w położonym na północ od koła podbiegunowego Bodoe miał dramatyczną oprawę z powodu burzy śnieżnej, która sprawiła, że miejscowe lotnisko zostało zamknięte i prywatny odrzutowiec z włodarzami Juventusu musiał wylądował w szwedzkim Arvidsjaur, oddalonym o 375 kilometrów.

Chiellini, były kapitan reprezentacji Włoch, a obecnie jeden z dyrektorów Juventusu, oraz dyrektor generalny turyńskiego klubu Damien Comolli wsiedli do taksówki i po... pięciu godzinach jazdy przybyli do Bodoe 20 minut przed rozpoczęciem meczu.

Kierowca taksówki Erik Granberg powiedział dziennikowi „Aftonbladet”, że nie interesuje się futbolem i otrzymał zamówienie na nazwisko Chiellini, o którym nigdy nie słyszał, więc przyjął kurs na lokalne lotnisko.

"Tam czekało dwóch zmarzniętych Włochów w eleganckich, lecz cieniutkich garniturach i letnich butach, którzy poprosili o kurs do... Bodoe. Zabrzmiało to w tej scenerii absurdalnie i trochę się zdziwiłem, ale jestem zawodowym taksówkarzem, więc włączyłem licznik i zawiozłem ich pod wskazany adres. Mało mówili i dopiero po trzech godzinach dowiedziałem się kim są i po co jadą do Norwegii" - relacjonował kierowca, który przekazał, że ze względu na warunki atmosferyczne podróż trwała pięć godzin.

Zapytany o cenę kursu, nie chciał zdradzić dokładnej kwoty, lecz powiedział, że według licznika było to około tysiąca euro.

"Dostałem też solidny „napiwek” i butelkę szampana, a także zaproszenie na mecz na trybunę VIP" – powiedział.

Mimo niesprzyjającej aury włoski zespół wygrał w Norwegii 3:2 dzięki bramce Kanadyjczyka Jonathana Davida w pierwszej minucie doliczonego czasu gry.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen