ANGLIA - 5 miejsc
Dzięki osiągnięciom angielskich klubów w europejskich rozgrywkach w trwającym sezonie z Premier League do Ligi Mistrzów awansuje dodatkowo ekipa z piątego miejsca w tabeli. Taki przywilej ma też Hiszpania, a z Włoch i Niemiec zakwalifikują się po cztery zespoły.
Dwie kolejki przed końcem sezonu pewny tytułu – i tym samym awansu do fazy ligowej Champions League – jest już Liverpool (83 pkt), który może w spokoju obserwować to, co dzieje się za jego plecami. A tam o lokaty 2-5 biją się: Arsenal Jakuba Kiwiora – 68 pkt, Newcastle United – 66, Manchester City – 65, Chelsea i Aston Villa Matty'ego Casha – po 63 oraz Nottingham Forest – 62.
Komfortowa jest sytuacja piłkarzy Arsenalu, których wprawdzie w sobotę czeka trudne spotkanie w Londynie z Newcastle, ale w ostatniej kolejce "Kanonierzy" zmierzą się z ostatnią w tabeli ekipą Southampton Jana Bednarka. Wygrana w tym drugim meczu zapewni im co najmniej czwartą pozycję.
Poza spotkaniem Arsenalu z Newcastle dojdzie jeszcze tylko do jednego bezpośredniego starcia drużyn z czołówki: w ostatniej kolejce Nottingham Forest podejmie Chelsea Londyn. Poza tym żadna z ekip, które wciąż marzą o awansie do LM, nie będzie miała już rywala z pierwszej siódemki tabeli Premier League.
W przypadku równej liczby punktów w tych rozgrywkach o kolejności w tabeli decyduje bilans bramek.
W Lidze Mistrzów zagra łącznie sześć zespołów z Anglii. To dlatego, że bezpośredni awans wywalczy też triumfator Ligi Europy, a w finale tych rozgrywek 21 maja zmierzą się Tottenham Hotspur i Manchester United. W tabeli Premier League te ekipy zajmują miejsca... tuż nad strefą spadkową. Degradacji jednak na pewno unikną.
HISZPANIA - 5 miejsc
W Hiszpanii, podobnie jak w Anglii, do fazy ligowej LM zakwalifikują się drużyny z pierwszych pięciu lokat tabeli. Nie ma już wątpliwości co do bliskiej tytułu mistrzowskiego Barcelony – 82 pkt, wicelidera Realu Madryt (75) oraz trzeciego w tabeli Atletico Madryt (70). Ten ostatni zespół może jeszcze teoretycznie spaść z podium, ale nie niżej niż na piątą pozycję.
O pozostałe dwa miejsca premiowane awansem do Champions League rywalizują: Athletic Bilbao – 64 pkt, Villarreal – 61 oraz finalista Ligi Konferencji Betis Sewilla – 58. Do końca sezonu pozostały trzy kolejki.
W tej najbliższej w środę Villarreal podejmie walczącą o utrzymanie ekipę Leganes, a później zmierzy się jeszcze z Barceloną i Sevillą. Drużyna z Bilbao zagra z Getafe, Valencią i również Barceloną, a pogromca Jagiellonii Białystok w ćwierćfinale LK Betis – z Rayo Vallecano, Atletico oraz z Valencią.
W Hiszpanii przy remisie punktowym liczą się wyniki bezpośrednich spotkań, ale to kryterium jest rozstrzygające tylko dla pary Athletic – Villarreal, z korzyścią dla ekipy z Kraju Basków. Pozostałe bilanse są remisowe. W dalszej kolejności decyduje różnica bramek, a w niej także przeważa Athletic (+25), przed Villarrealem (+14) i Betisem (+10).
WŁOCHY - 4 miejsca
Z Serie A do Ligi Mistrzów trafią na pewno Napoli (78 pkt) i broniący tytułu Inter Mediolan (77) Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego, które niezależnie od rozstrzygnięć w pozostałych dwóch kolejkach nie spadną już poniżej drugiej pozycji. Trzecie miejsce ma zagwarantowane Atalanta Bergamo (71), ale ścisk na kolejnych lokatach zapowiada fascynującą rywalizację o ostatnią kwalifikację.
Stawce przewodzi Juventus, który dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań wyprzedza Lazio. Obie ekipy mają po 64 punkty. Tuż za nimi jest AS Roma – 63 pkt, a na kolejnych pozycjach plasują się Bologna Łukasza Skorupskiego – 62, AC Milan – 60 i Fiorentina – 59.
Niezwykle ważne będą zatem wyniki meczów przedostatniej kolejki pomiędzy Fiorentiną a Bologną oraz AS Roma z AC Milan. Będą to jedyne bezpośrednie starcia ekip zaangażowanych w walkę o czwartą lokatę.
Juventus zagra jeszcze z Udinese i Venezią, Lazio – z Interem i Lecce, Roma – z Torino Sebastiana Walukiewicza i Karola Linettego, Bologna – z Genoą, AC Milan – z Monzą Kacpra Urbańskiego, a Fiorentina z Udinese.
NIEMCY - 4 miejsca
W Bundeslidze pierwsze miejsce ma zapewnione Bayern Monachium (79), a drugie – Bayer Leverkusen (68). O pozostałe dwa miejsca w pierwszej czwórce walczą Eintracht Frankfurt – 57 pkt, SC Freiburg – 55 oraz Borussia Dortmund – 54. W Niemczech do rozegrania została jeszcze tylko jedna kolejka.
Choć sytuacja w tabeli na to nie wskazuje, każda z drużyn wciąż ma wszystko w swoich rękach. W sobotę dojdzie bowiem do bezpośredniego spotkania Freiburga z Eintrachtem, a każde rozstrzygnięcie daje szansę BVB. Remis lub zwycięstwo gości we Fryburgu Bryzgowijskim pozwoli dortmundczykom wyprzedzić w tabeli gospodarzy, o ile Borussia nie przegra u siebie ze zdegradowanym już Holstein Kiel.
Ewentualne zwycięstwo Freiburga zapewni mu awans i nieco skomplikuje walkę o czwartą lokatę. Przy założeniu, że w Dortmundzie wygrają gospodarze, oni i Eintracht mieliby po 57 pkt. O kolejności w tabeli zdecydowałby wówczas bilans bramek: klub z Frankfurtu ma obecnie +20, a BVB +17. Wiele zależeć będzie od konkretnych rozstrzygnięć, ale jedno jest pewne: jeśli Borussia wygra z Holstein przynajmniej dwoma bramkami, zakończy sezon na czwartym miejscu.