Więcej

FlashFocus: Viktoria Pilzno, czyli od krawędzi bankructwa po europejskie wieczory

Czeski klub Viktoria Pilzno powrócił z krawędzi i ponownie rozkwita na europejskiej scenie.
Czeski klub Viktoria Pilzno powrócił z krawędzi i ponownie rozkwita na europejskiej scenie.ČTK / Chaloupka Miroslav / Flashscore
Jak daleko byłbyś w stanie się posunąć dla swojego ukochanego klubu? Jeśli oznaczałoby to zaciągnięcie długu w wysokości 6 milionów euro, czy zrobiłbyś to? Adolf Sadek, dyrektor generalny Viktorii Pilzno, podjął to ryzyko trzy lata temu i uratował klub przed bankructwem. Dziś czeski klub ponownie należy do elity zarówno w kraju, jak i na arenie europejskiej.

W sezonie 2017/18 czeska ekstraklasa walczyła o bezpośrednie zakwalifikowanie się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Matematyka była nieubłagana: ten, kto zdobył tytuł, miał zagwarantowany bilet do europejskiej elity.

Obaj prascy giganci - Sparta i Slavia - wydali bezprecedensowo dużo pieniędzy, sprowadzając zagranicznych zawodników. W składzie pojawiły się takie nazwiska jak Danny, Rio Mavuba, Marc Janko czy Semih Kaya.

"Będziemy walczyć z kijem w ręku przeciwko czołgom" - powiedział Sadek ze stanowiska dyrektora generalnego, tylko po to, by zobaczyć, jak pierwsze miejsce zajmuje jego drużyna Viktoria Pilzno.

Dla klubu z zachodnich Czech był to dopiero piąty mistrzowski triumf w historii. W Lidze Mistrzów zagrali z Realem Madryt i AS Romą, a przede wszystkim zarobili ponad 700 milionów czeskich koron do klubowej kasy. Wszystko zapowiadało świetlaną przyszłość... ale zamiast sukcesów przyszły niespodziewane mroczne czasy.

Slavia zaczęła dominować w lidze w niespotykany sposób, cały świat ogarnęła pandemia koronawirusa, a w 2021 roku właściciel Tomas Paclik opuścił Pilzno po 11 latach, a klub odkupił od niego dotychczasowy menedżer Sadek, który jednak nie miał wystarczającego kapitału na utrzymanie klubu. Jego plan biznesowy zakładał rywalizację w pucharach i sprzedaż zawodników.

Ostatnia forma Pilzna we wszystkich rozgrywkach
Ostatnia forma Pilzna we wszystkich rozgrywkachFlashscore

Podczas pandemii COVID kluby walczyły o przetrwanie i ponosiły duże straty. Pilzno nigdy nie było jedną z silnych ekonomicznie marek, takich jak Sparta czy Slavia, więc kryzys bardzo ją dotknął. Klub był wręcz uzależniony od udziału w europejskich pucharach, ale od lata 2019 roku przez trzy kolejne lata nie był w fazie grupowej, co miało zauważalny wpływ na przychody klubu.

Sytuacja posunęła się tak daleko, że Sadek musiał sam pożyczać pieniądze na prowadzenie klubu, aby uniknąć najgorszego - bankructwa i upadku mozolnie budowanej marki. W sumie jego dług wzrósł do 150 milionów koron, czyli około 6 milionów euro.

Jaki był plan, zapytacie? Bardzo niepewny. Znaleźć nowego inwestora i najlepiej sprzedać mu klub. Ale to nie zadziałało. Firmy w Europie wychodziły z kryzysu gospodarczego i nikt nie chciał inwestować w nierentowny biznes, jakim ostatecznie jest czeska piłka nożna, z jednym lub dwoma wyjątkami.

Los Pilzna, a właściwie Sadka, leżał na boisku. Pod wodzą trenera Michala Bileka nadszedł magiczny sezon, którego kibice Pilzna nigdy nie zapomną. W sezonie 2021/22 zostawili w tyle Spartę i Slavię w lidze, a następnego lata drużyna znokautowała trzech przeciwników w rundach kwalifikacyjnych Ligi Mistrzów i awansowała do fazy grupowej. Spotkali się tam z Barceloną, Bayernem Monachium i Interem Mediolan.

"Królowa Viktoria", jak nazywają ją fani, wróciła do pełni sił. Kasa klubu była pełna, długi Sadka zostały spłacone, a właściciel uniknął osobistego i sportowego upadku, z którego trudno byłoby się podnieść.

"Byłem martwy, potem na wpół martwy, a teraz przez chwilę znów będę żywy" - powiedział Sadek po zakwalifikowaniu się do Ligi Mistrzów.

Aktualna tabela Ligi Europy
Aktualna tabela Ligi EuropyFlashscore

Przez kolejne dwa sezony Sparta rządziła w Czechach, wyprzedzając Slavię, podczas gdy Pilzno wróciło na trzecie miejsce w lidze. Z tą jednak różnicą, że byli stabilni ekonomicznie. Wynikało to głównie z faktu, że rok po letniej bajce Sadek znalazł nowych właścicieli i sprzedał klub austriackiemu biznesmenowi.

Nie był to jednak koniec jego drogi w Pilźnie. Został i nadal prowadzi go z pozycji dyrektora generalnego, tak jak kiedyś... I historia toczy się dalej.

Wcale nie radzą sobie źle. Przez ostatnie kilka sezonów Pilzno miało bardzo doświadczony skład pełen starszych graczy i było oskarżane o potrzebę przebudowy. Latem 2023 roku klub miał jeden z najstarszych składów w lidze czeskiej (ze średnią wieku prawie 27 lat). Jednak tego lata Viktoria odmłodziła się do 25,4 lat.

Zmieniło się również myślenie. Podczas gdy w przeszłości Sadek często celował w zawodników, którym kończyły się kontrakty lub którzy już trochę czasu grali, teraz nie ma problemu z sięganiem po młode talenty.

Co więcej, klub zaczął być pragmatyczny na froncie transferowym. Przykładem może być wymiana bramkarza numer jeden Jindricha Stanka za dwóch młodych zawodników Slavii (Lukasa Cerva i Mateja Valentę) oraz odprawę. Dziś Cerv jest ważną częścią składu i stał się ostoją reprezentacji Czech.

Dwa lata temu za Tomasa Chory'ego nie wpłynęła nawet oferta opiewająca na milion euro, a tego lata Pilzno sprzedało go do Slavii za trzy miliony euro i włączyło do składu kolejnych młodych zawodników.

Co więcej, klub miał w swoim składzie kilku interesujących perspektywicznych zawodników. Latem Robin Hranac opuścił klub, w którym w ciągu jednego sezonu awansował do reprezentacji narodowej, po tym jak Hoffenheim zapłacił za niego 11 milionów euro.

Oczekuje się, że kolejną dużą sprzedażą będzie pomocnik Pavel Sulc, obrońca Sampson Dweh radzi sobie świetnie, a Prince Adu wyróżnia się w ataku.

Klub ma jeszcze jeden atut na uboczu w postaci Rafiu Durosinmi, którego transfer do Eintrachtu Frankfurt za 11 milionów euro jesienią ubiegłego roku nie doszedł do skutku. Wielu innych młodych zawodników już teraz zagląda do pierwszej drużyny, a ich włączenie jest tylko kwestią czasu.

Ogólnie rzecz biorąc, klub stawia na piłkarzy z Afryki - tylko Karvina (sześciu) ma ich więcej w swoim składzie w lidze czeskiej. Średnia wieku letnich wzmocnień, nie licząc zawodników powracających, wyniosła 21,5 roku, czyli o dwa lata mniej niż rok temu.

Z kolei Sparta sprowadziła znacznie bardziej doświadczonych graczy. Ich średnia wieku wynosi 23,9 roku. Myślenie Pilzna całkowicie się zmieniło. Przykładem może być pozyskanie do działu sportowego Jana Ricka, który przez wiele lat pracował jako skaut Manchesteru City.

Na stanowisku trenera nie należy jednak szukać postępowego młodzieńca w stylu Juliana Nagelsmana, co stało się modne w ostatniej dekadzie. Pilzno jest prowadzone przez najstarszego trenera w lidze - Miroslav Koubek ma 73 lata. Niewiarygodne, że zaczął trenować w czeskiej pierwszej lidze, gdy miał prawie 50 lat.

"Nie patrz na wiek. To jeden z niewielu czeskich trenerów, który stara się iść z duchem czasu i interesuje się nowoczesnymi trendami" - mówią ludzie z otoczenia klubu. Ogląda europejskie drużyny, lubi taktykę i nie ma problemu z nowoczesną technologią.

Mówi się jednak, że przetrwa w klubie tylko dwa lub trzy sezony, ponieważ zawodnicy często mają trudności z dogadaniem się z nim, jego styl nie każdemu odpowiada, a on sam potrafi być brutalny i surowy, ale ma na swoim koncie niekwestionowane sukcesy.

Jest w trakcie swojej trzeciej kadencji jako trener w Pilźnie, zdobywając swój pierwszy i jedyny tytuł mistrzowski z klubem w sezonie 2014/15. Wkrótce później został zwolniony, ponieważ nie udało mu się awansować do letnich kwalifikacji europejskich, a sprawy między nim a niektórymi zawodnikami nie układały się najlepiej.

Wrócił sześć lat później, by dostać drugą szansę. W ubiegłym sezonie doprowadził Pilzno do trzeciego miejsca, a różnica do zajmującej pierwsze miejsce Sparty pod koniec maja wynosiła aż 17 punktów.

Dziś jednak, na półmetku sezonu zasadniczego, jego drużyna ma sześć punktów przewagi w tabeli. Ponadto Pilzno ma za sobą 25 meczów w europejskich rozgrywkach bez porażki w regulaminowym czasie gry.

Ich ostatnia porażka, jeśli nie weźmiemy pod uwagę przegranej w dogrywce na wiosnę z Fiorentiną, jest nadal pamiętana w Pilźnie jako mecz Ligi Mistrzów z Barceloną 1 listopada 2022 roku.

W obecnej edycji Ligi Europy Pilzno walczy o miejsce w czołowej ósemce, które dałoby im bezpośredni awans do drugiej rundy pucharowej. W przyszłym tygodniu zmierzy się u siebie z Manchesterem United. Pilzno nie przystąpi do meczu w roli faworyta, ale właśnie to im odpowiada.

Są również niezwykle silni u siebie. Sensacyjnie pokonali Real Sociedad, którego wartość drużyny była wyższa niż suma cen drużyn Slavii, Sparty, a nawet wszystkich drużyn z całej ligi czeskiej razem wziętych.

Pilzno charakteryzuje się energicznym futbolem - ich tempo gry jest zdumiewające. Na przykład w Lidze Europy są pod tym względem drugą najlepszą drużyną. Ich zdolność do szybkiego przemieszczania się pod bramkę przeciwnika w metrach na sekundę jest godna podziwu. Nie są jednak tylko drużyną kontratakującą.

Koubek wykonuje bardzo dobrą pracę dla klubu. Czy zwolniłbyś takiego człowieka? Mało prawdopodobne, ale nie każdy myśli jak Adolf Sadek. Spekuluje się, że po sezonie podziękuje on Koubkowi za jego pracę i sięgnie po 23-letniego Martina Szwedika, który cieszy się w Czechach bardzo dobrą opinią.

Szef Pilzna chce nadać drużynie nowy impuls. Ponownie pchnąć ją do przodu. Spróbować ponownie wywrzeć presję na Sparcie i Slavii i sięgnąć po tytuł, co doskonale opisuje charakter Sadeka: nigdy nie poddawać się bez walki i iść na pełnych obrotach do samego końca.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen