Więcej

Gol Realu na otarcie łez, Arsenal ponownie wygrywa i zagra z PSG w półfinale

Gol Realu na otarcie łez, Arsenal obronił przewagę i zagra z PSG w półfinale
Gol Realu na otarcie łez, Arsenal obronił przewagę i zagra z PSG w półfinaleOSCAR DEL POZO/AFP
Arsenal nie tylko wyszedł na prowadzenie w Madrycie, ale też zdobył gola w 93. minucie, który zapewnił mu drugie z rzędu zwycięstwo nad Realem Madryt. Kto strzela Królewskim pięć goli, ten musi grać dalej w Lidze Mistrzów. Teraz przed Kiwiorem i spółką półfinał z Paris Saint-Germain.

Jeśli ktoś potrafi odrabiać stratę w rewanżu, to jest to Real Madryt. Królowie rozgrywek Ligi Mistrzów mieli jednak wyjątkowo trudne zadanie, rozpoczynając drugi mecz ćwierćfinałowy z bagażem trzech goli. Pulsujące trybuny Bernabeu zapewniały wsparcie, jednak Arsenal nie zamierzał ułatwiać zadania.

Sprawdź szczegóły meczu Real – Arsenal

Składy i oceny za mecz Real Madryt - Arsenal
Składy i oceny za mecz Real Madryt - ArsenalFlashscore

Dwa wskazane karne, ale bez goli

Los Blancos rozpoczęli wyjątkowo ochoczo i już po minucie piłka znalazła się w bramce Kanonierów. Gola jednak nie było, po uderzeniu Viniciusa piłkę klatką piersiową z wyraźnego spalonego dobijał Kylian Mbappe. Szybki, intensywny start spotkania napotkał na istotną przerwę, gdy Francois Letexier wskazał na wapno pod bramką Realu. Raul Asencio ewidentnie spowodował upadek Mikela Merino. Decyzji nie podważył VAR i Bukayo Saka mógł ustawić piłkę do strzału. Wybrał delikatny, techniczny strzał w lewo, czyli dokładnie tam, gdzie rzucił się Courtois, tonący po chwili w objęciach kolegów – zatrzymał zagrożenie.

Gdy minęło kolejne 10 minut, kontrowersje rozgorzały w drugim polu karnym. Francois Letexier wskazał na 11. metr po upadku Mbappe w walce z Declanem Rice’m. Anglik dostał żółtą kartkę, ale VAR tym razem rozpoczął żmudną analizę, trwającą dobrych kilka minut. Ostatecznie arbiter sam musiał zobaczyć sytuację i przyznał rację: karnego nie było, żółtej kartki dla reprezentanta Albionu też.

I choć to Real rozgrywał piłkę znacznie częściej, do przerwy nie był w stanie oddać choćby jednego celnego uderzenia, które przetestowałoby Rayę. Nisko ustawiona defensywa londyńczyków nie była monolitem, ale u Królewskich szwankował ostatni kontakt i plan taktyczny gości sprawdzał się świetnie: to oni byli groźniejsi w rajdach na bramkę rywali i mogli prowadzić do przerwy.

Saka i Martinelli dają wygraną

Powrót do gry nie przyniósł wytchnienia gospodarzom, którzy naciskali coraz mocniej, nie mogąc złamać defensywy Kanonierów. Arbiter nie przyszedł też z pomocą, gdy po upadku Bellinghama Los Blancos domagali się karnego. Gdy wreszcie wynik udało się otworzyć, była to bramka, po której Bernabeu zamarło. Po ponad godzinie Saka zrehabilitował się, podcinając lekko nad Courtoisem piłkę otrzymaną prostopadłym podaniem od Merino. Madryt ucichł, lecz moment później znów ryknął. Oto fatalny błąd Saliby oddał piłkę Viniciusowi, który z łatwością wyrównał i wiara wróciła choć częściowo.

Nie tylko Królewscy nie byli w stanie zrobić nic więcej, ale jeszcze stracili kontuzjowanego Kyliana Mbappe na kwadrans przed końcem, co w kontekście dalszej walki o tytuł ligowy musiało niepokoić. Bo walki o dalszą grę w LM być już nie mogło. Nie tylko Los Blancos nie zdołali wyjść na prowadzenie, ale nawet remis wymknął im się w ostatnich sekundach, gdy Gabriel Martinelli zaliczył rajd zwieńczony golem w 93. minucie. W Madrycie Real dostał tylko prezent w postaci gola honorowego, ponownie przegrywa z Arsenalem. Po pięciu latach nie będzie Królewskich w półfinale Ligi Mistrzów.

Statystyki meczu Real Madryt - Arsenal
Statystyki meczu Real Madryt - ArsenalOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen