Bawarczycy potrzebowali gola Alphonso Daviesa w doliczonym czasie gry, aby uratować dzień i awansować do rundy 16.
Nerwowe starcie na Allianz Arenie odzwierciedlało zeszłotygodniowy thriller na Celtic Park (2:1 dla Bayernu), utrzymując swoją intensywność po zmianie gospodarza.
"Nie wiem, czy było to aż tak zaskakujące, jeśli spojrzeć na pierwszy mecz" - powiedział po meczu klubowym mediom pomocnik Leon Goretzka.
"Graliśmy przeciwko naprawdę topowej drużynie. Oczywiście mogliśmy sobie trochę ułatwić zadanie, gdybyśmy nie stracili tego gola".
"Ale w tych trzech meczach w ciągu ostatnich sześciu dni chodziło po prostu o osiągnięcie wyników i to nam się udało. Z tego powodu jesteśmy bardzo szczęśliwi".
Przypomnijmy, że poza dwumeczem z Celtikiem Bayern rozgrywał pojedynek na szczycie z Bayerem Leverkusen. Był to pierwszy mecz od 2008 roku, w którym największa niemiecka drużyna nie zdołała oddać ani jednego (!) celnego uderzenia. Męczarnie Bawarczyków w ostatnim czasie wywołały wiele komentarzy w Niemczech i nie tylko. Do samych wyników trudno jednak mieć zarzuty.