Menedżer Manchesteru City dokonał 10 zmian w porównaniu z weekendowym meczem Premier League, przegranym 1:2 z Newcastle United, pomijając kluczowe postacie, takie jak napastnik Erling Haaland, który w tym sezonie strzelił 14 bramek w lidze. Żaden inny piłkarz Manchesteru City nie ma na koncie więcej niż jednej bramki. Szybko przyznał, że ryzyko było zbyt duże.
„Było zbyt wiele zmian” – brzmiały pierwsze słowa Guardioli na pomeczowej konferencji prasowej. „Uważam, że długi sezon, (mecze) co dwa dni, trzy dni, dwa dni, trzy dni, wymaga zaangażowania wszystkich. Ale może to było zbyt wiele, żeby zobaczyć rezultat” – powiedział. „Zrobiłem to pierwszy raz w życiu i to było zbyt wiele. Zdałem sobie z tego sprawę” – powiedział Guardiola.
Hiszpan bronił swoich argumentów, wskazując na napięty terminarz, który obejmuje mecze krajowe i reprezentacyjne, szczególnie dla Haalanda, który bierze na siebie ciężar strzelania goli zarówno dla City, jak i Norwegii.
„Instynktownie, przeczucie podpowiadało mi, że drużyna trenuje dobrze, są niesamowici, panuje dobra atmosfera. A więc do dzieła, Liga Mistrzów u siebie, jesteśmy w dobrej sytuacji” – powiedział Guardiola. „A jeśli chodzi o przyszłość, kolejne mecze, to mamy Fulham, Sunderland, Real Madryt, wiele meczów. Nie da się grać Erlingiem bez przerwy przez 90 minut".
„Miałem wrażenie, że po przerwie (na mecze reprezentacji) do marca zostały trzy, cztery dni i nie ma człowieka, który byłby w stanie wytrzymać tak długo” - powiedział.
Guardiola zasugerował, że wtorkowi zawodnicy podstawowego składu odczuwają zbyt dużą presję.
„Myślę, że grali tak, żeby nie popełnić błędu i uniknąć kary dla drużyny” – powiedział. „Nie jest się wolnym i zrelaksowanym”.
Porażka zakończyła 23-meczową serię City bez porażki u siebie w fazie grupowej i ligowej rozgrywek i pozostawiła ich tymczasowo na szóstym miejscu tabeli z 10 punktami po pięciu meczach. Osiem najlepszych drużyn po ośmiu meczach fazy ligowej automatycznie awansuje do 1/8 finału.
Następny mecz City w Lidze Mistrzów odbędzie się 10 grudnia na wyjeździe z Realem Madryt. Guardiola nie wydawał się zmartwiony możliwością pominięcia miejsce w pierwszej ósemce.
„Mamy czas (na przygotowanie się do Madrytu)” – powiedział.
