Gruziński skrzydłowy przeniósł się do PSG z Napoli w styczniu. Paryżanie zapłacili za niego podobno około 70 milionów euro, wliczając w to bonusy. Już teraz mogą być jednak zadowoleni z zakupu. Choć Kvaratskhelia na dobre opuścił finał Pucharu Francji przeciwko Reims, to i tak powinien odegrać kluczową rolę w zespole Luisa Enrique w finałowym meczu elitarnych rozgrywek w Monachium.
Niektórzy usprawiedliwiają jego nieobecność tym, że świętował triumf swojego byłego pracodawcy, który utrzymał pierwsze miejsce przed drużyną Nerazzurrich w ostatniej kolejce włoskiej ekstraklasy. W Neapolu mogli więc świętować drugi tytuł w ciągu trzech sezonów, mimo że "Kvara", jeden z głównych architektów tytułu ligowego w 2023 roku, opuścił klub w połowie kampanii.
Wideo zapowiedź finału LM
Dwa lata temu zyskał przydomek "Kvaradona" po największej legendzie klubu Diego Maradonie i był ważną postacią w drużynie Antonio Conte na początku obecnej kampanii Serie A. W pierwszych 10 meczach trafił do siatki pięć razy. Tylko czterech zawodników Gli Azzurri zakończyło sezon z większą liczbą bramek, a jednym z nich jest Scott McTominay. Kvaratskhelia może zatem odebrać medal dla zwycięzcy ligi włoskiej i Ligue 1, gdyż swoimi występami pomógł także PSG w zdobyciu ligowego tytułu.
Jego transfer opłaca się francuskiemu klubowi również w Europie. Gruzin zwiększył konkurencję w drużynie, dzięki czemu jego koledzy z drużyny, Ousmane Dembele, Bradley Barcola i Desire Doue, osiągają jeszcze lepsze wyniki. Co więcej, lewoskrzydłowy idealnie wpasował się w system hiszpańskiego stratega, który wymaga od ofensywnych graczy uczciwej pracy w fazie defensywnej.
"Doskonale adaptuje się do naszego sposobu gry. Jest wszechstronny. Potrafi omijać zawodników, a także grać z tyłu, co jest niezbędne, ponieważ musimy być w stanie bronić jedenastoma zawodnikami i atakować taką samą liczbą" - mówił w styczniu Enrique. "Pasuje do naszej koncepcji futbolu" - dodał paryski trener.
Kluczowy dla PSG
W 24 meczach Kvaratskhelia strzelił sześć goli i zanotował tyle samo asyst. Warto wspomnieć o jego wspaniałym golu przeciwko Aston Villi w pierwszym etapie ćwierćfinału Ligi Mistrzów i podaniu, które zapewniło bramkę Dembele w wyjazdowym półfinale przeciwko Arsenalowi. Chociaż były zawodnik Rubina Kazań miał wolniejszy start na nowej pozycji, trener Les Parisiens jest przekonany o jego znaczeniu.
"Nasza poprawa w defensywie wynika ze sposobu, w jaki pomagają nam nasi napastnicy. Sposób, w jaki bronią, jest świetny, a statystyki pokazują, ile piłek odzyskują dla nas" - chwalił swoich podopiecznych w zeszłym tygodniu.
Były trener Barcelony i reprezentacji Hiszpanii stoi przed trudną decyzją, którego ze swoich ofensywnych gwiazdorów nie wystawi w wyjściowym składzie. Dembele, strzelec 33 bramek, z pewnością rozpocznie mecz. Jeśli zagra również Kvaratskhelia, oznacza to, że jeden z pary Barcola, Doue będzie musiał usiąść na ławce.
Doświadczenie w meczach z Interem przemawia na korzyść paryżanina z numerem siedem, mimo że drużyna prowadzona przez Simona Inzaghiego zawsze dobrze sobie z nim radziła. Szybki napastnik pokonał Nerazzurrich tylko raz w sześciu spotkaniach i nigdy nie strzelił przeciwko nim gola. "To wyjątkowy technicznie zawodnik, więc nie będzie łatwo przeciwko niemu" - powiedział prawy obrońca Milanu Denzel Dumfries przed meczem finałowym. To właśnie ta dwójka będzie się często spotykać w tym meczu.
Czy włoski klub będzie w stanie ponownie pokonać Kvaratskhelię, czy też to PSG sięgnie po trofeum?