Nie ma wątpliwości, że po ostatnich latach na sędziowskim topie Marciniak jest już na fali opadającej i UEFA nie będzie już tak bardzo uwzględniać go przy najważniejszych spotkaniach po tym jak prowadził finały mistrzostw świata i Ligi Mistrzów, ale mimo to wciąż może on liczyć na bardzo atrakcyjne mecze.
We wtorkowy wieczór czeka go wyjazd do Lizbony, gdzie miejscowy Sporting w piątej kolejce Ligi Mistrzów zagra z Arsenalem. Będzie to drugi, po pojedynku Paris Saint-Germain z Atletico Madryt, mecz najważniejszych europejskich rozgrywek w tym sezonie dla polskiego arbitra.
Portugalczycy są jedną z rewelacji tego sezonu i zajmują drugie miejsce w tabeli fazy ligowej, ale dopiero co stracili swojego menedżera, ponieważ Ruben Amorin odszedł do Manchesteru United. Kanonierzy z kolei znajdują się na 12. miejscu w tych rozgrywkach i zrobią wszystko, aby wejść do najlepszej ósemki.