Wspierani przez swoich kibiców gospodarze prawie objęli prowadzenie w 9. minucie, gdy główka Dana Burna z bliskiej odległości z rzutu rożnego została wybita przez ukraińskiego bramkarza Anatolija Trubina. Pierwsza klarowna okazja Benfiki nadarzyła się wkrótce potem, gdy Dodi Lukébakio pokonał Burna na prawej flance i wjechał w pole karne, ale jego strzał został dobrze obroniony przez Nicka Pope'a.
Sprawdź szczegóły meczu Newcastle - Benfica
Lukébakio nadal sprawiał problemy obronie Newcastle i tuż przed upływem półgodziny oddał potężny strzał zza pola karnego w poprzeczkę. Jednak to Sroki otworzyły wynik tuż po upływie 30 minut, gdy Jacob Murphy dośrodkował w pole karne do Anthony'ego Gordona, który zdobył swoją czwartą bramkę w tym sezonie Ligi Mistrzów.
Goście próbowali kontratakować i Lukebakio ponownie był bliski zdobycia bramki, oddając potężny strzał ze skraju pola karnego, który Pope wybił na rzut rożny. Po przerwie drużyna Eddiego Howe'a wyszła zdecydowanie bardziej zmotywowana i powinna była powiększyć prowadzenie w 52. minucie. Ale główka Lewisa Mileya w niewytłumaczalny sposób przeleciała nad poprzeczką.
Dynamika wciąż była po stronie gospodarzy i, gdy Benfica była na linach, Trubin utrzymał Orły przy życiu dzięki świetnej obronie strzału Murphy'ego dziesięć minut po wznowieniu gry.
Efektowny dublet Barnesa
The Magpies zasłużenie zdobyli swojego drugiego gola tego wieczoru na 20 minut przed końcem, gdy świeżo wprowadzony Harvey Barnes przyjął długi wyrzut od Pope'a i z klasą posłał piłkę do siatki po słupku.
Newcastle domknęło mecz jeszcze jednym świetnym atakiem: genialny Gordon wypuścił Barnesa, który potężnie wykończył w polu karnym, zdobywając trzecią bramkę dla miejscowych tego wieczoru. Podczas gdy pierwsza połowa była wyrównana, po przerwie gospodarze dominowali, odnosząc zasłużone zwycięstwo.
Dzięki wygranej Newcastle awansowało na siódme miejsce w ligowej klasyfikacji, odnosząc dwa zwycięstwa w trzech pierwszych meczach i zwiększając swoją pewność siebie przed weekendowym starciem Premier League z Fulham. Tymczasem Benfica Jose Mourinho wciąż pozostaje bez pierwszego punktu w Europie i kontynuuje słabą passę.
