Brest w ostatnim czasie jest w świetnej formie. Ekipa z Francji zaskakuje w rodzimych rozgrywkach, gdzie wygrała ostatnie spotkania z Le Havre, Rennes, Nantes oraz Olympique Lyon. W Lidze Mistrzów zespół Brestu jest już natomiast pewny awansu do fazy pucharowej, bowiem aktualnie zajmuje 13. lokatę w tabeli z 13 punktami na swoim koncie.
Real Madryt z kolei jest w ostatnim czasie w niezłej formie. Co prawda podopieczni Carlo Ancelottiego przegrali finał Superpucharu Hiszpanii z Barceloną 2:5, jednak w pozostałych meczach nie zawodzą. W 2025 roku zanotowali triumf nad Celtą Vigo 5:2 w Copa del Rey oraz ligowe wygrane z Las Palmas 4:1 oraz Valladolid 3:0. Do tego trzeba dołożyć okazałe zwycięstwo 5:1 nad Salzburgiem w Lidze Mistrzów. Do starcia z Brestem, Real przystąpi więc w całkiem niezłej dyspozycji.
Co ciekawe Brest przegrał już z Barceloną w tym sezonie Ligi Mistrzów UEFA, a ostatnią ekipą, która przegrała zarówno z Realem, jak i Barceloną w swojej debiutanckiej kampanii w rozgrywkach było Leeds United w sezonie 2000/2001. Real nie ma jednak dobrych wspomnień z wyjazdami do Francji w Champions League. Królewscy przegrali dokładnie połowę ze swoich 14 meczów wyjazdowych z rywalami z tego kraju w LM, notując wyższy wskaźnik porażek na wyjeździe tylko przeciwko rosyjskim przeciwnikom (57%). Nie wolno jednak zapominać, że wśród ekip, które rozegrały ponad 50 meczów w Pucharze Europy/Lidze Mistrzów, Real Madryt jest klubem z najwyższym odsetkiem zwycięstw w historii (59,9% - 296 zwycięstw w 494 meczach).
Brest będzie 58. ekipą, z którą Carlo Ancelotti zmierzy się w Lidze Mistrzów. Włoski szkoleniowiec pokonal jak dotąd 53 z 57 ekip, z którymi się mierzył, co jest najlepszym wynikiem wśród wszystkich trenerów. Jedną z czterech drużyn, których nie pokonał, jest francuski klub Lille w trzech próbach (1 remis, 2 porażki). Czy Brest dołączy do listy zespołów pokonanych przez Carletto? O tym przekonamy się już w środę, 29 stycznia około godziny 23:00.