Bradley Barcola (6.) i Ousmane Dembelé (17., 35., 54.) strzelali gole dla PSG. Stuttgartowi nie pomogło honorowe trafienie Williana Pacho (77.).
Jeszcze przed meczem było jasne, że remis wystarczy obu drużynom do awansu, ale Stuttgart nie chciał myśleć o grze na podział punktów. "Paryż zagra w taki sposób, że w najlepszym wypadku wygra. My również", mówił trener niemieckiej ekipy.
Niemniej jednak Stuttgart rozpoczął mecz ostrożnie - i brakowało mu koncentracji. Atakan Karazor zagrał złe podanie w pole bramkowe przed własnym polem karnym bez żadnej presji ze strony przeciwnika. Z powstałego w ten sposób rzutu rożnego, Barcola został karygodnie pozostawiony bez krycia - i wykorzystał swoją pierwszą szansę na pokonanie Fabiana Bredlowa, który zastępował Alexandra Nübela w bramce Stuttgartu.
Chris Führich miał dwie szanse na wyrównanie, ale w obu przypadkach został powstrzymany przez Gianluigiego Donnarummę. Później rozpoczęło się show Dembele. Pierwszego gola były gracz m.in. Barcelony zdobył po rajdzie Barcoli, który urwał się na lewej stronie Vagnomanowi. Początkowo uznano, że gracz PSG był na spalonym, ale długa analiza VAR potwierdziła gola, podwajając prowadzenie gości.
PSG nieustannie wywierało presję i w 31. minucie Doue niemal podwyższył wynik na 3:0, ale Fabian Bredlow popisał się fantastyczną interwencją. Kilka minut później Dembélé zdobył drugiego gola w meczu, kiedy znakomicie obrócił się z rywalem na plecach i oddał wspaniały strzał prawą nogą w górny róg bramki, powiększając przewagę PSG.
Fatalna pierwsza połowa dla Stuttgartu pozostawiła gospodarzom wiele do przemyślenia w przerwie, ale sytuacja nie poprawiła się dla Die Schwaben, ponieważ zaledwie dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Dembele skompletował hat-tricka fantastycznym uderzeniem w górny róg bramki Bredlowa.
Gospodarze zdołali zdobyć gola honorowego w 77. minucie, po przytomnym zachowaniu Chrisa Führicha. To jednak nic nie dało niemieckiej ekipie, która finalnie musiała przełknąć gorycz porażki, odpadając z Ligi Mistrzów po przegranej 1:4 z PSG.