Więcej

Wielkie emocje w Dortmundzie, Barcelona wygrywa strzelaninę w drugiej połowie

Zaktualizowany
Wielkie emocje w Dortmundzie, Barcelona wygrywa strzelaninę w drugiej połowie
Wielkie emocje w Dortmundzie, Barcelona wygrywa strzelaninę w drugiej połowieČTK / AP / Martin Meissner / Profimedia
Pierwsza połowa przyniosła emocje, za to żadnej bramki. Po drugich 45 minutach na brak goli narzekać nie można, Barca i Borussia walczyły cios za cios do samego końca! Kluczową rolę odegrał wprowadzony za Roberta Lewandowskiego Ferran Torres, który dubletem pokazuje, że chce rozgrywać więcej minut w drużynie Flicka.

Liczby nie kłamią: spotkały się dwie drużyny strzelające więcej bramek od innych, Barcelona po pięciu meczach miała dorobek 18, a Borussia 16. Tylko Bayern rozdzielał je w tym aspekcie (17, ale po sześciu meczach), a wszystkie trzy kluby łączy jedna postać: Robert Lewandowski. Polski napastnik niegdyś był bohaterem BVB, później kibice zdążyli go znielubić, gdy przyjeżdżał jako kat ich zespołu z Bayernem. Z polskiej perspektywy pozostało liczyć, że i z barw Barcelony nie będą go dobrze wspominać.

Sprawdź szczegóły meczu Borussia – Barcelona

Składy i oceny za mecz Borussia - Barcelona
Składy i oceny za mecz Borussia - BarcelonaFlashscore

Przewaga Barcy, ale bez goli do przerwy

Borykająca się z problemami kadrowymi Borussia rozpoczęła bardziej biernie, starając się przede wszystkim odpowiadać na kroki faworyzowanej Barcelony. Ta również nie narzucała szaleńczego tempa – obie drużyny pilnowały środka pola i tylko indywidualności decydowały o jakości sytuacji ofensywnych. 

Tych oglądaliśmy bardzo niewiele po stronie gospodarzy, ponieważ Duma Katalonii tradycyjnie trzymała piłkę znacznie częściej, a do tego raz za razem łapała zawodników Borussii na spalonym, gasząc ich apetyty na zagrożenie Inakiemu Peny. Znacznie więcej nerwów miał do przerwy Gregor Kobel. W 14. minucie Raphinha był o włos od trącenia do jego bramki piłki od Yamala, z kolei minutę później Robert Lewandowski nietypowo zdecydował się na uderzenie z dystansu, które poszło wyraźnie nad bramką.

Test siłowy dla Kobela przyszedł wraz z potężnym uderzeniem Kounde w 36. minucie i to był jeden z ostatnich ofensywnych akcentów Barcy w pierwszej połowie, ponieważ miejscowi zaczęli dochodzić do głosu coraz częściej. Na pięć minut przed przerwą Serhou Guirassy wydawał się już o włos od gola, ale nie dość, że był na spalonym, to jego świetną główkę z dwóch metrów jeszcze lepiej zatrzymał bezbłędny Inaki Pena. Gwinejski napastnik chwilę później żądał także rzutu karnego po spięciu z Inigo Martinezem, trybuny były tego samego zdania, ale arbiter Francois Letexier nie zamierzał gwizdnąć.

Cios za cios, jak na klasyk przystało!

Koniec pierwszej połowy naznaczony był odważniejszą grą BVB i dokładnie to chcieli powtórzyć gospodarze po powrocie, organizując kilka szybkich ataków. Po pięciu minutach udało się nie tylko oddać celny strzał, lecz także pokonać Inakiego Penę. Serhou Guirassy zdążył się ucieszyć zanim zobaczył sygnalizację – znów był na spalonym. Za to ofsajdu nie popełnił Raphinha chwilę później, gdy wypuszczony przez Olmo przebiegł dobre 40 metrów do bramki Kobela i otworzył wynik meczu płaskim uderzeniem po ziemi

Paradoksalnie, mając prowadzenie Duma Katalonii nie miała już takiej kontroli nad przebiegiem gry. Borussia kontynuowała szybszą i odważniejszą grę, nie mając już choćby punktu przy straconym golu. Gdy wybijał kwadrans drugiej połowy, piłka leżała już na wapnie i Serhou Guirassy doczekał się gola po faulu Cubarsiego w szesnastce. Inaki Pena wyczuł kierunek, ale Gwinejczyk uderzył za dobrze, oddając pierwszy celny strzał BVB.

Tuż przed 70. minutą Raphinha, Dani Olmo i Robert Lewandowski zdołali zaliczyć po jednej próbie w tej samej akcji, ale nic nie chciało im wpaść. Wszyscy trzej zeszli chwilę później, a zastąpili ich odpowiednio De Jong, Fermin Lopez i Ferran Torres. Dwaj ostatni okazali się kluczowi dla odzyskania prowadzenia przez Barcę. Przy strzale Fermina Kobel zdołał jeszcze obronić, ale dobitka Ferrana okazała się zabójcza

Prowadzenie ponownie nie oznaczało odzyskania kontroli nad grą. Szybko doskakujący rywale nie odpuszczali i prosta strata Barcy na środku boiska skończyła się błyskawicznym przerzutem do wychodzącego Pascala Grossa. Ten wziął na siebie wybiegającego Penę, oddał piłkę do Guirassy’ego, a ten wtoczył piłkę do pustej bramki na 2:2. Gospodarze jeszcze podkręcili tempo i szukali zwycięskiego ciosu, a zamiast tego nacięli się na kontrę: Pena wypiąstkował piłkę, Pedri ją przejął w środku boiska, podał do Yamala, a ten wypuścił Ferrana Torresa, który na chłodno pokonał Kobela. BVB do końca walczyło o wyrównanie, ale skończyło się niecelną główką Schlotterbecka, Barcelona wygrywa!

Statyystyki meczu Borussia - Barcelona
Statyystyki meczu Borussia - BarcelonaOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen