Wiadomość o kontuzji Wirtza jest dużym ciosem dla aktualnych mistrzów Bundesligi, którzy muszą otrząsnąć się po porażce 0:3 w pierwszym meczu z Bayernem. "Bardzo mi go szkoda, ponieważ był w świetnej formie. Teraz jest odpowiedni moment, aby pokazać, że jesteśmy kompletną drużyną i poradzimy sobie bez niego. Kiedy piłka się toczy, może wydarzyć się wiele nieoczekiwanych rzeczy. Dla nas to all-in" - powiedział Alonso na konferencji prasowej.
Niemiecki zawodnik doznał kontuzji więzadeł w sobotnim przegranym 2:0 meczu z Werderem Brema i będzie wyłączony z gry przez kilka tygodni. Dotychczas strzelił dziewięć goli w lidze i zaliczył dziesięć asyst, a w Lidze Mistrzów strzelił sześć goli. Wciąż zaledwie 21-letni pomocnik przegapi również ćwierćfinałowe mecze Ligi Narodów z Włochami 20 i 23 marca.
Bayer Leverkusen wciąż musi między innymi walczyć w półfinale Pucharu Niemiec. Według Alonso, deficyt z inauguracyjnego występu przeciwko Bayernowi jest dużym wyzwaniem. Uważa, że kluczowe jest przekonanie, iż jego zespół jest w stanie odwrócić sytuację. Dodatkową motywacją może być również nieobecność kontuzjowanego Wirtza.
"Przede wszystkim my i kibice musimy wierzyć od pierwszej sekundy, że możemy to zrobić. To mecz o innym wymiarze. Musimy zagrać z sercem, pasją i rozumem. Mamy szansę i musimy walczyć do końca" - mówi z determinacją szkoleniowiec aktualnych mistrzów Niemiec.
"Ale w wielkiej sytuacji można też osiągnąć coś epickiego. Kontuzja Wirtza może być impulsem, by powiedzieć, że walczymy o wielki mecz, ale także o Flo. Zespół jest przekonany, że możemy to zrobić z wielu powodów, ale jednym z nich jest to, że jesteśmy w sytuacji, w której nie mamy nic do stracenia. Sto procent kibiców Bayernu wierzy, że awansują" - podsumował Alonso.