To bowiem właśnie w niebieskiej części Manchesteru rozstrzygnie się, czy dopełni się sensacyjny scenariusz, w którym Manchester City nie zmieści się w najlepszych 24 drużynach fazy ligowej i odpadnie jeszcze przed startem 1/16 finału w fazie pucharowej.
Podopieczni Pepa Guardioli zawodzą w niepojęty wręcz sposób. W ostatnich czterech meczach Ligi Mistrzów ponieśli oni trzy porażki i zaliczyli jeden remis, którym było spotkanie z Feyenoordem, gdy jeszcze w 75. minucie prowadzili 3:0, a ostatecznie zremisowali 3:3. Trudno jednak traktować taki remis inaczej niż jak porażkę.
Co ciekawe, nie był to jednak jedyny przypadek, gdy Obywatele stracili wysoką przewagę. W poprzednim tygodniu prowadzili przecież w Paryżu z miejscowym PSG 2:0, a mimo to przegrali 2:4. Jak wylicza Opta, tylko jeden zespół w historii europejskich pucharów zaprzepaścił dwubramkową przewagę w aż trzech meczach w jednych rozgrywkach. Było to francuskie Reims w inauguracyjnej kampanii 1955/56. Jak widać jednak mistrzowie Anglii wzięli sobie w tym roku głęboko do serca złotą myśl Czesława Michniewicza, że 2:0 to bardzo niebezpieczny wynik.
Kibice na Etihad będą jutro musieli więc czekać na ewentualne odetchnięcie z ulgą aż do ostatniego gwizdka, bo Manchester City jest w absolutnej czołówce drużyn w tym sezonie Ligi Mistrzów, który gubi punkty z perspektywy drużyny prowadzącej w meczu. Podopieczni Guardioli stracili w ten sposób już osiem punktów, a "lepszy" w tym względzie jest tylko Lipsk - 9 punktów.
Z pozoru łatwe zadanie
Dobrą informacją dla angielskiej ekipy jest jednak rywal, z którym przyjdzie się jej mierzyć w meczu o wszystko w ostatniej kolejce fazy ligowej. Jest to bowiem belgijski Club Brugge, który mimo że w tabeli minimalnie wyprzedza Obywateli, to nie ma zbyt wielu argumentów na zdobycie punktów. A przynajmniej tak wynika z liczb przygotowanych przez Opta.
Drużyna z Brugii nigdy nie wygrała meczu na angielskiej ziemi w europejskich pucharach. Do tej pory miała na to 14 okazji i w 12 z nich przegrywała, a dwa razy udało się jej osiągnąć remis. Co prawda Belgowie są niepokonani w Lidze Mistrzów od czterech spotkań, ale za to ostatni raz w trakcie jednego sezonu mieli dłuższą serię bez porażki w europejskich rozgrywkach w latach 1976/77.
Ponadto warto dodać, że nawet mimo głębokiego kryzysu, w którym tkwi drużyna Guardioli, jest ona niepokonana na swoim obiekcie w Lidze Mistrzów od 33 spotkań. Z Club Brugge Manchester City mierzył się ostatni raz w fazie grupowej Champions League w sezonie 2021/22. Wówczas Anglicy wygrali 5:1 na wyjeździe i 4:1 u siebie. Jutro też będą upatrywać spokojnego zwycięstwa, które da im awans tylnymi drzwiami do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.