Jak postrzegasz ten sezon i z jakich powodów uważasz, że Inter dotarł do finału?
Myślę, że był to pozytywny sezon, ponieważ uważam, że byliśmy konkurencyjni we wszystkich rozgrywkach, w których graliśmy. Pozostała nam ostatnia rzecz, czyli wielki finał Ligi Mistrzów i prawda jest taka, że byłoby bardzo dobrze móc zwieńczyć i ukoronować to marzenie.
Jak to jest wrócić do finału po trzech latach?
Nie jest łatwo rozegrać dwa finały w ciągu trzech lat. Po finale z Manchesterem City, przed którym wszyscy mówili, że Manchester City będzie znacznie lepszy, a potem w meczu tak nie było. Niewiele brakowało, a teraz mamy kolejną szansę. Piłka nożna zawsze daje możliwość zemsty i miejmy nadzieję, że to będzie nasza.
Jak postrzegasz Paris Saint-Germain przed finałem Ligi Mistrzów, czy widzisz ich jako bardziej zorganizowaną drużynę niż wcześniej?
Myślę, że oni i my dotarliśmy do finału zasłużenie, pokonaliśmy kilka bardzo ważnych drużyn. Luis Enrique jest świetnym trenerem, który nadał tożsamość Paris Saint-Germain i to nie będzie łatwy mecz, wręcz przeciwnie, skomplikowany. Mają kilku bardzo silnych zawodników, takich jak Ousmane Dembélé. Gianluigi Donnarumma przeżywa świetny moment... Dla mnie to będzie fajny finał, w którym zmierzą się dwie drużyny, które starają się grać dobry futbol i prawdopodobnie będzie bardzo wyrównany i zacięty.
Arteta powiedział po półfinale, że Arsenal był lepszą drużyną ze względu na sposób, w jaki grał. Czy uważasz, że to prawda?
Nie, myślę, że Arteta mówi tak, ponieważ ich passa w Lidze Mistrzów była bardzo dobra. Następnie zmierzyli się z drużyną taką jak Paris Saint-Germain, która ich pokonała i trzeba docenić to, co zrobiło PSG.
Jeśli chodzi o nowy format Ligi Mistrzów, czy jako menedżer uważasz, że był on korzystny dla widowiska, może dla klubów?
To było korzystne dla obu stron, ponieważ wszystkie drużyny musiały wygrać, nie mogły kalkulować. Odbyło się osiem meczów i ten, kto zdobył najwięcej punktów, dostał się do najlepszej ósemki, więc zmusiło cię to do wygrywania i zdobywania punktów w każdym meczu. To czyniło rozgrywki bardzo atrakcyjnymi. To prawda, że gra się więcej meczów, ale cóż, Liga Mistrzów to zawsze spektakularne rozgrywki. Myślę, że po mistrzostwach świata jest to wydarzenie najszerzej komentowane na całym świecie, a gra w nim, bycie bohaterem, bycie jego częścią to prawdziwe święto.
Co z faktem, że Liverpool zgarnął tyle punktów, a potem szybko odpadł?
To są momenty, taka jest piłka nożna. Liverpool w tych pierwszych ośmiu meczach był lepszy od wielu, ale potem przechodzisz przez przeciwników w dwumeczu i robi się coraz trudniej. Trzeba być przygotowanym, a oni trafili na PSG, które ich znokautowało.
Simone Inzaghi to ktoś, kto już od jakiegoś czasu jest trenerem Interu. Twoim zdaniem dobrze sobie radzi?
Bardzo dobrze. Odkąd do nas dołączył, będzie to już czwarty rok. Jest trenerem z bardzo jasnymi koncepcjami, drużyna podąża za nim, ponieważ wie, że stara się nadać zespołowi wielką tożsamość i robi to - drużyna gra dobry futbol. On również rozwijał się przez lata, a dziś osobiście przeżywa wielki moment. On i jego sztab zasługują na grę w finale.
Czy widzisz go jako "Fergusona Interu", czy myślisz, że te cykle dobiegły końca?
(śmiech) Po pierwsze, zarówno on, jak i jego rodzina są z nami bardzo szczęśliwi. Czuje się bardzo komfortowo, ludzie bardzo go kochają, a to również pomaga. Widzę, że jest bardzo spokojny.
Jak postrzegasz Lautaro Martineza, gwiazdę drużyny? I czy widzisz, że rozwija się tak, jak ty przez wiele lat w klubie?
Prawda jest taka, że jestem bardzo zadowolony z obecności Lautaro, jest z nami od dłuższego czasu i nadal pokazuje wielkie poczucie przynależności. Jest punktem odniesienia, kapitanem i widać, że bardzo dobrze czuje się w klubie. To przypomina mi moje początki.
Życzę Lautiemu wszystkiego najlepszego, ponieważ to chłopak, który zasługuje na to za wysiłek, jaki wkłada. Zawsze stara się pomagać kolegom z drużyny, ludzie bardzo go kochają, jest wzorem kapitana i mam nadzieję, że zawsze będzie miał szansę być w elicie i że może wygrać wiele tytułów z Interem.
Czy widzisz go w przyszłości mającego podobną karierę do twojej? Chciałbyś tego?
Mam taką nadzieję. Ponieważ moja kariera w Interze była bardzo fajna, ze względu na to, jak ją przeżyłem, jak ją odczuwałem i ze względu na to, co Inter dla mnie znaczy. Życzę mu z całego serca, aby odnalazł wszystkie te uczucia.