Pepe jeszcze rok temu brał udział w Mistrzostwach Europy, gdzie przeszedł na emeryturę po odpadnięciu w ćwierćfinale z Francją. W ciągu ponad 20 lat na profesjonalnym poziomie zaliczył 141 występów na arenie międzynarodowej, strzelając osiem bramek, a przede wszystkim znacząco przyczyniając się do zdobycia dwóch pierwszych pucharów dla swojego kraju. Symbolicznie przyniósł trzecie trofeum, aby pokazać je kibicom na boisku przed tegorocznym finałem Ligi Narodów.
Musiał być bardzo zadowolony, że jego byli koledzy z drużyny jako pierwsi odnieśli sukces w rozgrywkach po raz drugi, pokonując w finale Hiszpanię. "Kiedy odpadliśmy z Euro, powiedziałem, że drużyna wyciągnie wnioski z tej porażki. Mieliśmy młody skład, ale z dużym potencjałem. Dzisiaj piłkarze to pokazali" - powiedział Pepe w wywiadzie dla RTP. "Portugalia zdobyła tytuł, na który zasłużyła".
Były obrońca Porto, Maritimo, Realu Madryt i Besiktasu wierzy, że zdobycie trzeciego trofeum pomoże drużynie narodowej zbudować mentalność zwycięzców, podkreślając w szczególności pracę trenera Martineza. "Udaje mu się łączyć doświadczonych piłkarzy z utalentowaną młodzieżą. Budujemy bardzo ważne filary na przyszłość" - powiedział Pepe, który ostrzegł również, że sukces nie może uderzyć piłkarzom do głowy. "Musimy twardo stąpać po ziemi, cieszyć się sukcesami i spokojnie, bez euforii przygotowywać się do Mistrzostw Świata".