Wirtz wszedł na boisko niedługo po zmianie stron, ale strzelona bramka paradoksalnie zaszkodziła gospodarzom. W drugiej połowie aktywność w zdobywaniu bramek całkowicie odwróciła się na korzyść Portugalii, a zespół trenera Roberto Martineza był w stanie ukarać słabą skuteczność gospodarzy. Po godzinie gry Conceicao wziął na siebie odpowiedzialność i fantastycznym strzałem spoza pola karnego wyrównał na 1:1.
"Jestem bardzo dumny, że pomogłem drużynie dotrzeć do finału, co było naszym głównym celem. Mój ojciec strzelił hat-tricka 25 lat temu i był to ostatni raz, kiedy Portugalia pokonała Niemcy na Euro 2000. Jestem dumny z tego, co zrobił mój ojciec i z tego, co zrobiliśmy teraz" - powiedział oficjalnej stronie uefa.com.
Bohaterem pojedynku był doświadczony Cristiano Ronaldo, który pięć minut później przesądził o zwycięstwie, strzelając swoją 137. bramkę w barwach narodowych, poprawiając tym samym własny rekord w reprezentacji.
Ronaldo przystąpił do finałowego turnieju Ligi Narodów w atmosferze wątpliwości co do swojej przyszłości. Jego kontrakt z saudyjskim Al-Nassr wygasa z końcem czerwca, a pod koniec maja poinformował, że "rozdział został zamknięty".
Ronaldo nadal stanowi szczególne zagrożenie dla obrony przeciwników, nawet na najwyższym poziomie. "Trudno to wyrazić słowami. Każdy dzień traktuje jako okazję do poprawy. Normalnie człowiek osiąga sukces, budzi się i jest mniej głodny kolejnych. Cristiano jednak tego nie robi" - powiedział trener Martinez o pięciokrotnym zdobywcy Złotej Piłki.
Julian Nagelsmann również docenił napastnika: "Inwestuje wszystko w swoje ciało. Od snu, przez dietę, po intensywność treningów, aby nic nie bolało go tak bardzo, jak powinno w jego wieku".
Niemcy wciąż muszą czekać na zdobycie trofeum LN, po które nie sięgną nawet w czwartej edycji. "To był jeden z naszych najgorszych meczów. Przegrana jest absolutnie zasłużona. Nie byliśmy wystarczająco dobrzy ani z piłką, ani bez niej. Nie pokazaliśmy nic po tym, jak prowadziliśmy 1:0. Musimy wyciągnąć z tego wnioski. Jeśli nie będziemy grać z energią, nie będziemy w stanie rywalizować z najlepszymi europejskimi drużynami" - powiedział kapitan Niemiec Kimmich, dla którego był to 100. mecz w reprezentacji.
Niemcy zagrają o trzecie miejsce u siebie i muszą przenieść się na ten mecz do Stuttgartu. Ich przeciwnikiem będzie przegrany innego półfinałowego starcia pomiędzy Francją i Hiszpanią. Zwycięzca zmierzy się w finale na Allianz Arena w Monachium.