Mourinho powiedział ESPN po zwycięstwie: "Pod koniec meczu zastanawiałem się nad poprzednimi 25 latami, ale nawet 25 lat nie zmieniło niczego w mojej pasji, mojego podejścia i tak naprawdę nie było żadnej zmiany. Nadal żyję i funkcjonuję w ten sam sposób".
Samozwańczy "Special One" dodał: "Przyszedłem trenować wielki klub, prowadzić giganta. Byłem w Realu Madryt, Interze Mediolan, Manchesterze United i AS Roma, które były wielkimi klubami nie pod względem zdobywania tytułów, ale z perspektywy społecznej. Teraz nadarzyła się okazja, aby przyjść jako trener i poprowadzić giganta, dlatego tu jestem".
Jego podopieczni zapewnili sobie zwycięstwo nad AFS w ciągu 15 minut, kiedy to kolejno trafiali Sudakov, Pavlidis i Ivanovic. "Szczerze mówiąc, zawsze podejrzewałem, że wrócę do Portugalii, ale raczej w roli trenera reprezentacji. Oferta już nadeszła, ale jej nie przyjąłem. Myślę, że to naturalna kolej rzeczy w mojej karierze. Niedawno na konferencji prasowej przed meczem Benfiki z Fenerbahce powiedziałem, że Benfica to wielki klub" - powiedział.
Zespół Mourinho zajmuje drugie miejsce w tabeli, tracąc pięć punktów do liderującego Porto po pięciu meczach, ale ma rozegrany mecz mniej. Utytułowany szkoleniowiec niedawno przedwcześnie opuścił ławkę tureckiego Fenerbahce, gdzie jego podopiecznym był również Sebastian Szymański.
Wrócił do Benfiki, zastępując Bruno Lage'a, który rozstał się z klubem po porażce 2:3 w Lidze Mistrzów z Karabachem. Podpisał kontrakt do końca sezonu 2026/27 z drużyną z Lizbony, gdzie rozpoczął swoją udaną karierę trenerską w 2000 roku.