Trincao dał prowadzenie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, a Sporting odetchnął z ulgą dopiero w drugiej części spotkania, gdy gola w końcówce zdobył Joao Simoes.
Było to bardziej męczące zwycięstwo, niż oczekiwano, ale okazało się cenne, ponieważ sąsiedzi Benfica, ich główni rywale, zostali pokonani przez Casa Pia (3:1).
Argentyńczyk Angel Di Maria dał Orłom prowadzenie z rzutu karnego, ale drużyna z Madery odwróciła losy meczu w Rio Maior dzięki bramkom Cassiano, Nuno Moreiry i Jeremy'ego Livolanta.
Porto ma szansę awansować na pozycję wicelidera i wyprzedzić swoich arcyrywali, jeśli w niedzielę pokona Santa Clarę.