"Zagraliśmy świetny mecz" - powiedział wczoraj wieczorem trener Olympique Marsylia, opisując triumf 1:0 nad paryżanami na Velodrome jako historyczny moment w jego francuskiej przygodzie
"To z pewnością jeden z najlepszych dni od mojego przybycia. Przybyłem do Marsylii dla Velodrome i pokonania PSG. To klub, który reprezentuje potęgę, drużyna, która wygrywa od lat, uniemożliwiając lub prawie uniemożliwiając innym rywalizację. Nie akceptuję tego". Tak wypowiedział się trener Roberto De Zerbi po zakończeniu meczu pomiędzy Marsylią a Paryżem.
Trener z Brescii, który przełamał 14-letnią klątwę bez domowych triumfów nad paryżanami, następnie wyraził swoje emocje po zwycięstwie 1:0: "Vélodrome nie jest normalnym stadionem. Kiedy jesteśmy na tym stadionie, musimy go doceniać. Pewnego dnia już nas tu nie będzie i będziemy tego żałować. Zagraliśmy świetny mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie, która była bardzo dobra, z energią, presją i inteligencją".
Następnie kontynuował: "W drugiej połowie może brakowało nam trochę energii. I zaczęliśmy patrzeć na wynik. Ale myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo z drużyną, która odcisnęła swoje piętno, jak AC Milan Arrigo Sacchiego czy Barcelona Guardioli. Ta drużyna gra inny futbol i to sprawia, że występ moich zawodników jest jeszcze cenniejszy".
Wreszcie, na temat entuzjazmu wywołanego triumfem, powiedział: "Musimy świętować, to normalne. Ale nie dałem im dnia wolnego. Sport taki jest. Dla zawodników, sztabu technicznego i menedżerów ten mecz już się skończył. Przed nami ważny mecz z silną drużyną, która wyprzedza nas w tabeli. Jeśli pójdzie nam dobrze, będziemy na dobrej drodze do stania się świetną drużyną. Jeśli nie, to nie jesteśmy gotowi".