Sytuacja w Nicei - byłego klubu Marcina Bułki - staje się coraz trudniejsza. Po porażce z Porto (0:3) w czwartek w Lidze Europy, niedzielna przegrana na stadionie Lorient (1:3) jeszcze bardziej zaostrzyła napięcia wokół klubu, który miał walczyć o czołowe lokaty. Ultrasi byli wyjątkowo wzburzeni po powrocie drużyny wieczorem.
Podczas gdy tacy zawodnicy jak Sofiane Diop podeszli po meczu na stadionie Moustoir, by porozmawiać z kibicami, inni zostali zaatakowani w centrum treningowym. Jak podaje Foot Mercato, Terem Moffi i Jérémie Boga zostali zaatakowani fizycznie, podobnie jak Florian Maurice, dyrektor sportowy, którego obwinia się za nieudane letnie okno transferowe.
W sytuacji, gdy INEOS (główny udziałowiec) nie zamierza już inwestować dużych środków w klub, Le Gym znajduje się na coraz bardziej niebezpiecznym kursie, a sytuacja daleka jest od stabilizacji. Po czterech lligowych porażkach z rzędu zespół spadł na 10. miejsce i kolejna przegrana może przybliżyć go znacząco do strefy spadkowej.

