Pierwsza połowa była dla Toulouse niezapomniana, zarówno na boisku, jak i poza nim. Gospodarze przegrywali, a piłkarze musieli stawić czoła kibicom, którzy wyrażali swoje niezadowolenie i zakłócali przebieg meczu.
Mika Biereth znalazł Takumiego Minamino przy drugim słupku, gdzie były zawodnik Liverpoolu był dobrze ustawiony i trafił do bramki. Gdyby nie niecelny strzał Breela Embolo, Monaco prowadziłoby dwoma golami na półmetku.
Po trudnej pierwszej połowie, Toulouse dobrze zareagowało po przerwie i zaczęło tworzyć własne szanse. Kibice i zawodnicy gospodarzy domagali się rzutu karnego, gdy Thilo Kehrer przewrócił Vincenta Sierro w polu karnym, ale sędzia nie zwrócił na to uwagi.
Najlepszą okazję dla gospodarzy zmarnował Magri, uderzając głową z 12 metrów.
Napór Toulouse nie ustawał i w końcu udało się wyrównać, gdy zawsze niebezpieczny Magri wykorzystał zamieszanie w obronie. Gracz gospodarzy wykorzystał błąd bramkarza Radosława Majeckiego i wtoczył piłkę do siatki, zapewniając zasłużony punkt. Chwilę później Majecki zrehabilitował się za błąd i świetnie interweniwował, ratując Monaco przed porażką.
Wynik ten sprawia, że Toulouse pozostaje poza miejscami dającymi grę w Europie, ale Carles Martinez Novell z pewnością będzie podbudowany postawą swojej drużyny w drugiej połowie meczu z Monaco, które nie wykorzystało szansy walki o pierwszą trójkę.