Trwające zgrupowania reprezentacyjne oznaczają, że poważnego grania w klubach nie ma. To okazja do ogrywania piłkarzy bez powołań międzynarodowych i ze swojej szansy skorzystał dziś Iwo Kaczmarski.
21-letni środkowy znalazł się w kadrze na mecz pokazowy w libijskim Benghazi. Początkowo nie znalazł się na boisku, jednak uraz Leonardo Bovo pozwolił Polakowi wejść do gry w 53. minucie spotkania z Atletico Madryt. Po 20 minutach na boisku zawodnik oddał nawet groźne uderzenie, choć nieco poza światło bramki. Ostatecznie Atleti wygrali po rzutach karnych, gdy w 90 minutach padł remis 1:1. Gole strzelali Carlos Martin dla Colchoneros i Yann Bisseck dla Nerazzurrich.
Choć tylko w meczu towarzyskim, to pierwszy występ młodzieżowca z Kielc w Interze. Dotąd grywał wyłącznie z zespołem U23, bo i do niego został pozyskany z Empoli pod koniec sierpnia. W Interze U23 gra zresztą co mecz, notując już siedem występów.
Dlaczego Inter i Atletico zagrały w Libii?
Piątkowy mecz w Benghazi miał odbył się w ramach pokazowego Pucharu Odbudowy (Reconstruction Cup) i ma być sygnałem dla całego świata, że Libia jest już bezpiecznym, odbudowującym się państwem.
Świadczy zresztą sam wybrany na ten cel stadion, którego kompleksową przebudowę rozpoczęto w 2013 roku, ale kilkanaście miesięcy później wybuchła wojna. Inwestycję udało się ukończyć dopiero w lutym 2025, a w dzisiejszym meczu z trybun widowisko oglądał komplet ok. 40v tysięcy widzów.