W Dunajskiej Stredzie obrońcy trofeum przyjechali po swoje czwarte mistrzostwo Europy U21. Jednak to nie znane z Premier League nazwiska angielskich młodzieżowców były głównym magnesem dla kibiców, lecz reprezentacja Czech, wspierana licznie z trybun DAC Areny.
Sprawdź szczegóły meczu Czechy U21 – Anglia U21

Pierwsze minuty były wyjątkowo stresujące dla czeskiej młodzieżówki, ponieważ Anglia prezentowała znacznie lepsze tempo i przewagę jakościową. Tyle że bez gola, nawet po świetnym strzale pod poprzeczkę Hutchinsona z 9. minuty, sparowanym przez Hornicka.
Dopiero po pierwszych atakach Czesi znaleźli swój przyczółek i w 12. minucie Suchomel posłał niską piłkę przed bramkę Anglii. Wślizg Vaclava Sejka był minimalnie spóźniony i nie udało się przeciąć lotu piłki. Ambicje Czechów rosły i pod koniec drugiego kwadransa to oni wydawali się szybsi przy grających coraz bardziej szablonowo Anglikach. Stepan Chaloupek mógł zwieńczyć ten etap golem, gdyby jego główki nie zatrzymał James Beadle.
Gdy wydawało się, że Trzy Lwy naprawdę straciły rezon, Tino Livramento szczęśliwie przerzucił piłkę z lewej na prawą stronę pola karnego, a tam Harvey Elliott dopadł do strzału i niskim uderzeniem jak igłą przeszył gęste pole bramkowe, dając 1:0. Czeskie Lwiątka były o centymetry od natychmiastowego wyrównania, ale Beadle utrzymał piłkę przed pełnym przekroczeniem linii bramkowej.
Gdy tylko rozpoczęła się druga połowa, Czesi nie zdołali chociaż spróbować powrotu do gry. Po paru minutach Livramento dograł z lewej przed bramkę, a tam Jon Rowe zmylił Hornicka, po rękawicach którego piłka weszła do bramki po wyjątkowo pechowej interwencji. To nie podcięło Czechom skrzydeł, już w 51. minucie Sejk miękko wrzucił piłkę na głowę Daniela Fili na wprost bramki, a ten dał szybkie wyrównanie.
Niestety, kibice naszych sąsiadów nie mogli podziwiać powrotu swojej drużyny. Z czasem impet reprezentacji opadł mimo dopingu, a rzut rożny na kwadrans przed końcem na dobre pozbawił ich złudzeń. Wówczas Charlie Cresswell najlepiej wyskoczył do piłki bitej przez Alexa Scotta i główką poprawił na 3:1. Ten wynik wystarczyło utrzymać i to Trzy Lwy zrobiły bez problemu, długo utrzymując się przy piłce i nie dając okazji na gola kontaktowego.
