W pojedynkach z Macedonią Północną i Armenią młodzieżowcy Polski pokazali solidny futbol i zanotowali świetny bilans dwóch zwycięstw bez straconego gola. W trzeciej kolejce eliminacji do Euro U21 zadaniem było tę passę podtrzymać w Katowicach przeciwko Czarnogórze.
Sprawdź szczegóły meczu Polska – Czarnogóra
Przewaga potwierdzona do przerwy
Zanim rywale z Bałkanów spróbowali pokrzyżować gospodarzom szyki, już pierwszy atak Biało-Czerwonych zakończył się golem. Antoni Kozubal przyjął przed polem karnym piłkę oddaną krótko od Kacpra Urbańskiego i z ponad 17 metrów cudownie zmieścił ją od słupka w bramce.
Solidny pressing Polaków pomógł na dłużej utrzymać się w tercji rywali, którzy wynikiem byli zmuszeni do wychodzenia wyżej, gdy tylko odzyskiwali piłkę. Zanim minął kwadrans, błysnąć zdążył Oskar Pietuszewski, który świetnie wszedł w pole karne i tylko finalizacji brakło. W 17. minucie z kolei nasi wyszli ze świetnym atakiem zespołowym, w którym tylko strzał Kozubala nie był optymalny, piłka poszła nad bramką.
Strzelec pierwszej bramki szybko jednak pokazał się ponownie z dobrej strony, gdy w 22. minucie przerzutem znalazł Tomasza Pieńko. Ten zmylił dwóch obrońców chytrym podaniem do wchodzącego Pietuszewskiego, który na chłodno podwoił prowadzenie.
Dopiero u progu ostatnich 15 minut pierwszej połowy Czarnogórzanie doszli wyraźniej do głosu. W 29. minucie Balsa Radusinović doszedł do strzału z bliska i huknął w słupek, a piłka za plecami Marcela Łubika wróciła do gry. Bardzo szczęśliwie goście doszli jeszcze do dwóch strzałów w 39. minucie, jednak do przerwy nie byli w stanie nic strzelić.
Druga połowa pod kontrolą
Powrót do gry przyniósł Polakom świetną, niestety niesfinalizowaną okazję. Kacper Urbański bardzo dobrze dyrygował środkiem pola, a po godzinie gry zaliczył również bardzo solidny strzał z dystansu, który zdołał zatrzymać Benjamin Krijestarac.
Gra coraz lepiej układała się przyjezdnym, którzy szukali gola na wagę podłączenia do gry. Nieodzowny w defensywie był Miłosz Matysik, który najpierw wślizgiem czyścił strzał z bliskiej odległości, a w 70. minucie wybijał, dając kolejny oddech Łubikowi. Zaraz potem Andrija Bulatović zarobił drugie żółtko za faul na Kacprze Dudzie, a na dodatek Damjan Dakić wypadł z powodu kontuzji, redukując nadzieje rywali. Trzeciego gola najbardziej chciał zdobyć Jan Faberski, który najpierw z wolnego, a później jeszcze trzema strzałami z gry, nie zdołał znaleźć światła bramki.
Czarnogórzanie, choć wcześniej pokonali Szwedów, nie byli w stanie wrócić do meczu, co oznacza trzecie z rzędu zwycięstwo Polski. Świetny bilans bramkowy 9:0 utrzymuje nas nad Włochami, którzy również w piątek wygrali swój mecz. Największy dotąd sprawdzian czeka Polaków we wtorek, gdy w Jonkoing zagrają ze Szwedami (18:00).
