Początek meczu rozgrywanego na stadionie Ramaz Shengelia w Kutaisi to ostrożna gra obu zespołów. Na pierwszą groźną akcję kibice musieli czekać do 14. minuty spotkania. Wówczas Pedro Neto dopadł do piłki w polu karnym i oddał mocny strzał z bliskiej odległości w kierunku lewego dolnego rogu bramki, jednak James Trafford zachował czujność i uchronił swój zespół przed stratą gola.

Ta akcja obudziła nieco reprezentację Anglii, która w kolejnej fazie przejęła inicjatywę i coraz częściej gościła na połowie rywali. Jednak Portugalczycy byli bardzo zwarci w defensywie i nie zostawiali przeciwnikom zbyt wiele miejsca na rozegranie akcji. W zespole Lee Carsley'a aktywnością na skrzydłach wykazywali się Morgan Gibbs-White oraz Curtis Jones, ale ich dynamiczne rajdy nie przynosiły żadnych korzyści.

Przez cały czas było jednak widać, że Anglicy mają pomysł na ten mecz, co w końcu przyniosło efekt. W 34. minucie po kolejnej podobnie rozegranej akcji Anthony Gordon otworzył wynik spotkania. Noni Madueke posłał prostopadłe podanie w pole karne, Gibbs-White wycofał piłkę w okolice jedenastego metra, a napastnik Newcastle pewnym strzałem umieścił ją w siatce.

Na drugą odsłonę spotkania zdecydowanie bardziej zmotywowani wyszli podopieczni Rui Jorga. Od początku przejęli inicjatywę i praktycznie w ogóle nie oddawali piłki rywalom. W 60. minucie meczu proporcje w jej posiadaniu wynosiły 82:18% na korzyść Portugalii!

W kolejnej fazie spotkania ta przewaga nieco zmalała, jednak wciąż to zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego tworzyli groźniejsze sytuacje. W 69. minucie domagali się jedenastki, ale sędzia nie dopatrzył się faulu, nie interweniowali także arbitrzy VAR. Najlepszą okazję na wyrównanie chwilę później miał Henrique Araujo. Napastnik Watfordu wyskoczył najwyżej w polu karnym, idealnie złożył się do strzału głową, ale trafił jedynie w poprzeczkę.

Ostatecznie Anglicy dowieźli minimalne zwycięstwo i tym samym to oni zameldowali się w półfinale turnieju Euro U21.