Gospodarze spotkania rozgrywanego na stadionie Cracovii zdawali sobie sprawę, że kibice oczekują od nich potwierdzenia roli faworyta i od razu ruszyli do ofensywy. W pierwszym kwadransie osiągnęli sporą przewagę, ale nie udało im się udokumentować jej golem. Dwie świetne okazje zmarnował Dawid Drachal. Najpierw po precyzyjnym dośrodkowaniu Wiktora Nowaka złożył się do przewrotki, ale nie trafił czysto w piłkę, po chwili zawiodło samo przyjęcie.
Podopieczni trenera Jerzego Brzęczka nie zatrzymywali się, a ich upór przyniósł efekt w 22. minucie. Wówczas po indywidualnej akcji futbolówkę w środek pola karnego skierował Tomasz Pieńko, a ta odbiła się rykoszetem od Adriana Zendelovskiego i mimo rozpaczliwej interwencji bramkarza wpadła do siatki.
Do końca pierwszej połowy biało-czerwoni dominowali na boisku, ale czasem ich determinacja objawiała się nadmiernej agresji. Z tego powodu jeszcze w tej części gry za zupełnie niepotrzebne faule żółte kartki zobaczyli Filip Rózga i Igor Drapiński.
Druga odsłona rozpoczęła się od kolejnych ataków reprezentacji Polski. Najpierw umiejętności Ljupche Djekova strzałem z dystansu sprawdził Pieńko, bramkarz zdołał jednak odbić futbolówkę zmierzającą obok słupka. Następnie po składnej akcji z pola karnego niecelnie uderzał Wiktor Bogacz. Z rzutu wolnego przymierzył także Antoni Kozubal, choć i w tym przypadku golkiper rywali popisał się refleksem.
Po godzinie trener Brzęczek postanowił dodać drużynie nowej energii, posyłając na murawę Marcela Regułę oraz Oskara Pietuszewskiego. Szybko okazało się, że były to wyjątkowo trafne decyzje. Obaj zawodnicy po niemal identycznych rajdach lewą stroną i zejściu w kierunku środka boiska wpisali się na listę strzelców odpowiednio w 66. i 68. minucie, wprawiając trybuny w prawdziwy zachwyt.
Komfortowy wynik umożliwił biało-czerwonym skupienie się na kontrolowaniu gry i ostatecznie osiągnięcie ważnego zwycięstwa na początek kwalifikacji do turnieju EURO 2027, który odbędzie się na boiskach Albanii i Serbii. We wtorek Polaków czeka kolejne spotkanie, tym razem z Armenią.
Oprócz Macedonii Północnej rywalami Polaków w grupie 5. są: Armenia, Czarnogóra, Szwecja i Włochy. Bezpośredni awans do turnieju finałowego wywalczy dziewięciu zwycięzców grup oraz jedna drużyna z drugiego miejsca, która uzyska najlepszy bilans. Z kolei o cztery miejsca w barażach będzie rywalizować osiem zespołów z drugich lokat. Stawkę uzupełnią reprezentacje współgospodarzy turnieju. Trzy najlepsze zespoły EURO 2027 będą reprezentować Europę na turnieju olimpijskim w Los Angeles w 2028 roku.

W poniedziałek Polacy czarterowym samolotem polecą na mecz do Erywania. W tym roku biało-czerwonych czekają jeszcze cztery starcia - u siebie z Czarnogórą (10.10 w Katowicach) i Włochami (14.11. prawdopodobnie w Szczecinie) oraz wyjazdowe ze Szwecją (14.10) i Macedonią Północną (18.11).