Więcej

Reprezentacja Polski zdeklasowana przez Portugalię, biało-czerwoni odpadają z Euro U21

Filip Szymczak (C-R) i Chico Lamba (C-L) z Portugalii podczas meczu grupy C Mistrzostw UEFA U21 pomiędzy Polską i Portugalią w Trenczynie
Filip Szymczak (C-R) i Chico Lamba (C-L) z Portugalii podczas meczu grupy C Mistrzostw UEFA U21 pomiędzy Polską i Portugalią w TrenczynieGrzegorz Momot / EPA / Profimedia
Reprezentacja Polski U21 w fatalnym stylu przegrała z Portugalią 0:5 w swoim drugim meczu mistrzostw Europy rozgrywanych na Słowacji. Druga porażka oznacza, że biało-czerwoni stracili szanse na awans do fazy pucharowej, z turniejem pożegnają się ostatnim meczem grupowym.

Podopieczni selekcjonera Adama Majewskiego zdawali sobie sprawę z siły rywala, ale nie zamierzali jedynie się bronić. Przeciwnie, to biało-czerwoni stworzyli pierwsze dogodne okazje, a strzał Filipa Szymczaka z piątej minuty o centymetry minął prawy słupek bramki Samuela Soaresa.

To jednak tylko podrażniło Portugalczyków, którzy następnie przejęli inicjatywę, "zabierając" piłkę przeciwnikom. Początkowo obrona naszej drużyny spisywała się nieźle, ale skapitulowała w 16. minucie po jednym z szybkich kontrataków. Wówczas precyzyjne podanie w pole karne posłał Roger Fernandes, a Geovany Quenda strzałem z bliskiej odległości otworzył wynik spotkania.

Szansę na wyrównanie dość szybko zyskał Mateusz Fornalczyk. Napastnik Korony Kielce złożył się do strzału efektownymi "nożycami", ale uderzenie przeleciało nad poprzeczką. Chwilę później przewrotką strzelał Kacper Kozłowski, ale z identycznym skutkiem.

Problemów ze skutecznością nie miał z kolei Quenda. W 24. minucie utalentowany napastnik Sportingu znów skorzystał z dogrania Fernandesa i po wymanewrowaniu naszych defensorów podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

Jak się wkrótce okazało, Quenda potrafi również świetnie asystować. Tuż po upływie pół godziny gry znalazł dobrze ustawionego Henrique Araujo, który również był bezlitosny dla Kacpra Tobiasza. Trzeba jednak dodać, że gdyby nie bramkarz Legii, po kolejnym strzale Quendy mogło być jeszcze gorzej. 

Polacy próbowali tworzyć okazje, ale słupek po strzale Kozłowskiego czy niecelna główka Patryka Pedy to za mało. Lekcję szybko dał im za to Paulo Bernardo, który jeszcze przed przerwą podwyższył wynik na 4:0.

Zasmucająca różnica

Drugą połowę biało-czerwoni rozpoczęli odważnie, ale ich ataki znów nie przynosiły żadnego rezultatu. Zupełnie inaczej niż przeciwników. Po godzinie gry i kolejnej dynamicznej kontrze błędy naszej defensywy wykorzystał Rodrigo Gomes.

W ostatniej części rywalizacji Portugalczycy skupili się już na kontrolowaniu przebiegu gry, a nasi gracze momentami byli bezradni. Zawodnicy Rui Jorge'a popisywali się swobodą w rozegraniu, co jeszcze mocniej zarysowywało różnicę klas między zespołami. Odzwierciedlił to dosadny ostateczny wynik 5:0, po którym Polakom został już tylko legendarny mecz "o honor" z Francją i pożegnanie z młodzieżowym Euro. W pierwszym spotkaniu przegrali bowiem z Gruzją i po dwóch porażkach stracili szanse na awans do fazy pucharowej.

Statystyki meczu
Statystyki meczuFlashcore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen