Biało-czerwoni w 54. minucie prowadzili już 3:0, ale w końcówce nieco rozluźnili się i stracili gola, a po chwili następnego, lecz ten drugi nie został już uznany przez sędziego.
"Nie może nam zabraknąć w takich momentach koncentracji. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy mecz. Końcówka była zdecydowanie nie taka, jak powinna. Zbyt dużo przestrzeni zostawiliśmy przeciwnikowi. Wydaje mi się, że w kilku momentach byliśmy źle ustawieni" - przyznał Bednarek w rozmowie z TVP Sport.
"Ostatecznie jednak zwyciężyliśmy, zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Co najważniejsze, atmosfera wokół kadry w ciągu tych kilku dni się odmieniła. Małymi kroczkami idziemy do przodu. Tych kilkanaście ostatnich minut nie może przyćmić tego, co działo się przez dwa spotkania. Bardzo się cieszymy i mam nadzieję, że idziemy w dobrym kierunku" - dodał obrońca FC Porto, nawiązując również do zremisowanego w czwartek 2:2 meczu z Holandią w Rotterdamie.

Kadra pod wodzą Jana Urbana wyraźnie odżyła. Trzy miesiące wcześniej atmosfera była znacznie gorsza, a 12 czerwca, dwa dni po porażce z Finami 1:2 w Helsinkach, rezygnację złożył ówczesny selekcjoner Michał Probierz.
"Przeszłości nie damy rady zmienić. Taki jest futbol, takie jest życie. Wiele błędów się popełnia, ale najważniejsze, żeby z nich wyciągnąć wnioski. Widać było, że jesteśmy dojrzałą drużyną. Wydaje mi się, że idziemy w dobrą stronę i wyciągamy wnioski z popełnionych błędów. Cieszy mnie, że wewnątrz drużyny nie skupiamy się na tym, co było, tylko patrzymy pozytywnie w przyszłość. To jest klucz w tym wszystkim, aby rozwijać się jako drużyna, wspierać się nawzajem w trudnych momentach. Małymi kroczkami budujemy coś fajnego i oby zaprowadziło nas to na mundial" - podkreślił.
Przy okazji Bednarek pochwalił kolegę ze środka defensywy Przemysława Wiśniewskiego, który w obu wrześniowych meczach - pierwszych dla niego w kadrze - pokazał się z dobrej strony.
"Bardzo się cieszę, że nowi zawodnicy wchodzą do kadry, mają w sobie dużo odwagi, jakości i dają wiele naszej drużynie. „Wiśnia” pokazał, że potrafi grać w piłkę, być nieprzyjemny dla rywali w kontakcie i bardzo dobrze bronić. To dodaje nam dużo energii z tyłu i pozwala też piłkarzom z przodu być agresywnymi w pressingu, bo wiemy, że Przemek nas asekuruje. Same pozytywy" - przyznał doświadczony obrońca.