Bellingham nie znalazł się w kadrze Tuchela na październikową przerwę reprezentacyjną, co było zaskakującą decyzją niemieckiego selekcjonera, który pozostał niepokonany podczas tej przerwy, wygrywając z Walią i Łotwą.
Zapytany, czy w najbliższych tygodniach porozmawia z Bellinghamem, Tuchel odpowiedział, że oczywiście tak, ponieważ będzie potrzebny na przyszłoroczny mundial.
"Myślę, że tak, dlaczego nie?” – powiedział Tuchel. "Oczywiście, to ważny zawodnik, to wielki piłkarz. Porozmawiam z wieloma zawodnikami, także z tymi, którzy nie byli na zgrupowaniu, dostaną ode mnie odpowiednią wiadomość".
Courtois jest przekonany, że Bellingham wróci do kadry i przyznaje, że nie wyobraża sobie reprezentacji Anglii bez niego, bo stał się kluczową postacią w drużynie Trzech Lwów.
"Tak, oczywiście. Nie sądzę, żebyśmy mogli wyobrazić sobie Anglię bez Jude'a. On zdecydowanie powinien być w kadrze Anglii".
"On musi grać. Nie miał jeszcze zbyt wielu minut, więc dla Anglii i Realu Madryt lepiej, że trenuje i nadrabia zaległości fizyczne. Przed nami kilka trudnych spotkań i mam nadzieję, że nam pomoże, bo to znakomity piłkarz. To jeden z naszych najlepszych zawodników. Nie wiem, czy Tuchel do niego dzwonił, czy nie. Ale jestem pewien, że nawet w listopadzie wróci do kadry Anglii. Musisz mieć takiego piłkarza jak Jude w drużynie".
Bellingham rozegrał pięć meczów dla Realu od czasu poważnej operacji po Klubowych Mistrzostwach Świata latem. Jeśli ominą go kontuzje, powinien być gotowy na przyszłoroczny mundial, co byłoby ogromnym wzmocnieniem dla Tuchela.