Od pierwszych minut na stadionie Vasil Levski w Sofii trwała zabawa w kotka i myszkę. Bramki zdobywali kolejno Oyarzabal, Cucurella i Merino, a ten ostatni otworzył swoje konto strzeleckie w reprezentacji Hiszpanii. "Zagrałem prawą ręką piłkę w polu karnym, oparłem się na niej drugą nogą i wylądowała w siatce. To był piękny gol, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci" - powiedział Cucurella, cytowany przez AFP.
Luis de la Fuente, trener gości, był zachwycony powrotem pary Rodri - Carvajal do reprezentacji. Obaj wrócili do zdrowia po problemach zdrowotnych z kolanami i rozpoczęli mecz z ławki rezerwowych. Jednak występ w drugiej połowie został skrytykowany przez hiszpańskiego trenera.
"Nie podobało mi się to. Utknęliśmy, nie wykończyliśmy kilku dobrych akcji ofensywnych. Sami piłkarze byli rozczarowani, co jest dla mnie pozytywnym odkryciem, że każdy chce dać z siebie maksimum" - powiedział de la Fuente.
Kirilov zmarnował jedyną szansę Bułgarów przy stanie 0:1, napastnik gospodarzy posłał piłkę w słupek. Podopieczni Iliana Ilieva czekają na zwycięstwo od sześciu meczów, ostatni raz udało im się to w Luksemburgu w listopadzie 2024 roku.
W drugim meczu wrześniowego okresu kwalifikacyjnego Hiszpanie zmierzą się z Turcją, która w czwartek wygrała 3:2 w Gruzji. "Idziemy krok po kroku w kierunku naszego celu. Turcy będą silniejszym przeciwnikiem, musimy być dobrze przygotowani" - dodał de la Fuente przed meczem grupowym.