Goście przylecieli na starcie do stolicy Dolnego Śląska z zamiarem wywiezienia trzech punktów, co udowodnili już w 10. minucie meczu. Po szarży lewą stroną boiska Bradley Barcola wypatrzył znajdującego się na świetnej pozycji w polu karnym Michaela Olise, który zupełnie niepilnowany precyzyjnym strzałem po ziemi otworzył wynik rywalizacji. Ten sam zawodnik po chwili próbował wykorzystać fatalny błąd defensywy gości, ale tym razem drużynę uratował Anatoliy Trubin. Gol napastnika Bayernu Monachium oznaczał, że Les Bleus trafiali do siatki w każdym z ostatnich 11 meczów kwalifikacyjnych do mistrzostw świata.
Podopieczni trenera Sergiya Rebrova próbowali nawiązać walkę, ale Francuzi nie pozwalali im na wiele. W dodatku szybką wymianą podań regularnie zbliżali się do ich pola karnego, oddając mnóstwo strzałów. I tylko brak skuteczności m.in. Kyliana Mbappe sprawił, że do przerwy wygrywali zaledwie jednym golem.
Po zmianie stron to gospodarze coraz częściej dochodzili do głosu. Tuż po godzinie gry mieli dwie doskonałe szanse na wyrównanie, ale najpierw po strzale głową Artema Dovbyka piłkę z linii bramkowej wybił Ibrahima Konate, a następnie w słupek trafił Illia Zabarnyi.
To podziałało motywująco na piłkarzy Didiera Deschampsa, którzy szybko zadbali o uporządkowanie gry w defensywie. Do pomocy selekcjoner wysłał im również Adriena Rabiota, bohatera niedawnego małego skandalu w Olympique Marsylia i nowego zawodnika AC Milan.

Ukraińcy nie mieli już wiele do stracenia i ruszyli do ofensywy, ale to tylko ułatwiło zadanie przeciwnikom, którzy po chwili podwyższyli prowadzenie. Po szybkiej kontrze indywidualnym rajdem i efektownym minięciem defensywy popisał się Kylian Mbappe, strzelając swoją 51. bramkę w reprezentacji i wyrównując osiągnięcie Thierry'ego Henry'ego. Liderem klasyfikacji strzelców w kadrze z 57. trafieniami jest Olivier Giroud. Tym samym gwiazdor Realu Madryt ustalił wynik spotkania na 2:0, przyczyniając się do zdobycia bramek w ostatnich trzech meczach kwalifikacji do mistrzostw świata (6 goli, 2 asysty).
W drugim meczu grupy D Islandia pokonała Azerbejdżan 5:0.