Z dziewięcioma punktami z trzech meczów Anglia pozostaje zdecydowanym liderem grupy K, w której Trzy Lwy pokonały już Łotwę (3:0) i Albanię (2:0) w pierwszym meczu pod wodzą Tuchela. Ich czwartym przeciwnikiem będzie pierwszy groźniejszy przeciwnik: Serbia.
Sprawdź szczegóły meczu Andora - Anglia
Tuchel wystawił Harry'ego Kane'a i Jude'a Bellinghama na stadionie Espanyolu i zaskoczył wszystkich, dając Jordanowi Hendersonowi pierwszy start od ponad półtora roku. Z drugiej strony, selekcja była znacznie mniej wyszukana: W defensywnej pomocy Andory, Pau Babot z niemieckiego piątoligowca Hanauer SC pracował na mecz swojego życia.
Tuchel rozczarowany występem
Anglia miała około 90 procent posiadania piłki i wiele szans na zdobycie gola, ale wynik wciąż wynosił 0:0 w połowie meczu. 10 strzałów Anglii ledwie wystarczyło na xG 1.29, a Iker Alvarez na bramce spisywał się dzielnie. Dlatego schodzącej na przerwę Anglii towarzyszyły gwizdy, zaś Thomas Tuchel szturmował linię boczną i energicznie domagał się większej konsekwencji od swoich zawodników.
Po powrocie do gry impas już się nie utrzymał. W 50. minucie Harry Kane doszedł do strzału, który Alvarez dobrze zablokował, ale piłka trafiła do Noniego Madueke na lewej flance. Ten szybko dograł do Kane'a na poprawkę i snajper przed pustą bramką już nie mógł się pomylić.
To trzeci gol gwiazdy Bayernu w trzecim meczu eliminacji do mistrzostw świata. Gra Anglii pozostawała jednak słaba, pomimo dalszej dominacji w meczu. Andora miała nawet szansę na wyrównanie za sprawą Guillaume'a Silvaina Lopeza (75. minuta).