Zeszłoroczne ogłoszenie po posiedzeniu rady FIFA było dość zaskakujące, a gospodarze nie zostali jeszcze zatwierdzeni przez kongres. Turniej finałowy w 2030 roku zostanie powierzony Hiszpanii, Portugalii i Maroku. Trzy pierwsze mecze zostaną jednak rozegrane w Urugwaju, Argentynie i Paragwaju, aby uczcić 100. rocznicę pierwszych mistrzostw, których gospodarzem był Urugwaj w 1930 roku.
Gospodarzami Mistrzostw Świata w 2026 roku będą Kanada, Meksyk i Stany Zjednoczone i po raz pierwszy weźmie w nich udział 48 drużyn. Poprzedniej jesieni w Katarze wciąż grały 32 drużyny.
Chociaż Arabia Saudyjska od dawna jest krytykowana przez wiele światowych organizacji za łamanie praw człowieka, prawie na pewno wygra organizację Mistrzostw Świata w 2034 roku. Zaledwie 12 lat po tym, jak Katar spotkał się z krytyką z tych samych powodów.
Jak zauważyła niemiecka agencja prasowa DPA, szybki powrót do regionu Zatoki Perskiej będzie wynikiem manewrów i polityki sportowej prezydenta FIFA Gianniego Infantino. Słusznie powinna temu zapobiec tzw. zasada rotacji, zgodnie z którą mistrzostwa powinny być rozgrywane naprzemiennie pomiędzy sześcioma związkami kontynentalnymi. Ale Infantino umożliwił to, organizując Mistrzostwa Świata w 2030 roku w Europie, Afryce i Ameryce Południowej, dając jeden turniej trzem kontynentom. W 2026 roku zostanie on rozegrany w Ameryce Północnej.
Właśnie dlatego podobno rok temu w październiku jego zarząd zatwierdził wybór na 2030 rok. Wyraźnym motorem napędowym było pragnienie Arabii Saudyjskiej, aby jak najszybciej przejąć mundial po tym, jak jej sąsiad Katar był gospodarzem mistrzostw pod koniec 2022 roku.
Agencja ironicznie zauważyła, że na krótko przed kontrowersyjnym podwójnym wyborem Cristiano Ronaldo ponownie zrobił to, za co mu płacą. Pięciokrotny najlepszy piłkarz świata, grający od 2023 roku w drużynie Al-Nasr w stolicy Riyadzie, w mediach społecznościowych chwalił inspirację i charyzmę kandydatury Arabii Saudyjskiej.
"To już nie jest konieczne. Pomimo ogromnej krytyki i ostrzeżeń ze strony organizacji praw człowieka, królestwo otrzyma kontrakt na 2034 r." - podała agencja DPA. Tymczasem sytuacja w kraju jest "jeszcze bardziej represyjna" w porównaniu z Katarem, wskazał Stephen Cockburn, szef sprawiedliwości gospodarczej i społecznej w Amnesty International.
Ostateczny werdykt zapadnie w wyniku głosowania 211 stowarzyszeń członkowskich FIFA z całego świata, które zostaną połączone za pośrednictwem platformy internetowej.