Bałkańskie starcie pomiędzy Serbią a Albanią od początku zapowiadało się emocjonująco, a fakt, że obie drużyny bezpośrednio rywalizują o miejsce barażowe w grupie K, tylko podnosił stawkę tego spotkania. Można było się spodziewać, że obie strony rozpoczną mecz bardzo ofensywnie, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna – w pierwszych fragmentach gry niewiele działo się pod bramkami.
Sprawdź szczegóły meczu Serbia - Albania

Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce dopiero po 25 minutach, gdy Dušan Vlahović ograł swojego obrońcę i oddał potężny strzał z 30 metrów, który efektownie obronił Thomas Strakosha. Chwilę później napastnik Juventusu miał kolejną świetną okazję, by dać prowadzenie swojej drużynie, ale i tym razem nie zdołał wpisać się na listę strzelców.
Lazar Samardžić wykonał świetną pracę w akcji ofensywnej, dogrywając do niepilnowanego Vlahovicia, który zaledwie z 10 metrów posłał piłkę obok bramki. Serbia przez długie fragmenty pierwszej połowy dominowała, ale tuż przed przerwą została zaskoczona w najgorszym możliwym momencie. Nieudane uderzenie z woleja Arlinda Ajetiego z obrębu pola karnego przypadkowo trafiło pod nogi Reya Manaja, który bez wahania uderzył z woleja i posłał piłkę do siatki, dając Albanii prowadzenie do szatni.
Serbia wiedziała, że porażka oznaczałaby utratę kontroli w walce o drugie miejsce w grupie K. Dlatego od początku drugiej połowy ruszyła do ataku. Najlepszy strzelec w historii, Aleksandar Mitrović, był bliski wyrównania już w 55. minucie, gdy po jego strzale głową piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później aktywny Vlahović uderzył z pola karnego, ale piłka ponownie poszybowała nad bramką.
Gospodarze nie zrażali się kolejnymi niewykorzystanymi okazjami i wciąż atakowali. Kolejna szansa pojawiła się, gdy niepilnowany Vasilije Kostov z 12 metrów trafił jednak tylko w gąszcz albańskich obrońców.
Goście po przerwie skupili się głównie na defensywie, desperacko broniąc prowadzenia. Mimo że selekcjoner Serbii, Dragan Stojković, wprowadzał na boisko kolejnych ofensywnych zawodników, jego drużyna nie potrafiła sforsować obrony Albanii.
To zwycięstwo może okazać się kluczowe dla Czerwono-Czarnych w kontekście awansu na mistrzostwa świata. Albania ma teraz cztery punkty przewagi nad Serbią i zajmuje drugie miejsce w grupie. Jednak obie drużyny czekają jeszcze mecze z Anglią w ostatnich trzech kolejkach, więc walka o drugą pozycję w grupie K pozostaje otwarta.
