"Chcemy przygotować fizycznie drużynę, bo zawodnicy kończyli sezon w różnym czasie, już pod kątem spotkania z Finlandią. Dlatego w starciu z Mołdawią nie jest dla mnie ważne, żeby kogoś wprowadzić i robić z niego na siłę debiutanta. Uczynimy wszystko, by zespół był gotowy na mecz o punkty w Helsinkach" - podkreślił Probierz.
Mołdawia zajmuje w rankingu FIFA bardzo odległe miejsce, obecnie 154., ale w czerwcu 2023 roku wygrała u siebie z prowadzoną wtedy przez Fernando Santosa reprezentacją Polski 3:2, a cztery miesiące później zremisowała w Warszawie 1:1, gdy selekcjonerem gospodarzy był już Probierz.
"Mamy sobie coś do wyjaśnienia. Ale czekam na ten mecz tak, jak na wszystkie w reprezentacji" - powiedział obrońca Jakub Kiwior, który wystąpił w obu tamtych spotkaniach.
W piątkowy wieczór po raz 95. i ostatni w kadrze narodowej zagra Kamil Grosicki. Selekcjoner zapowiedział, że prawie 37-letni skrzydłowy Pogoni Szczecin rozpocznie w roli kapitana i jako napastnik. W trakcie meczu zejdzie z boiska, zapewne przy ogromnej owacji kibiców, a opaskę przekaże Piotrowi Zielińskiemu, który z kolei świętował będzie 100. występ w kadrze narodowej.
W bramce całe spotkanie na Stadionie Śląskim ma rozegrać Marcin Bułka. Zabraknie natomiast, podobnie jak później z Finlandią, najlepszego strzelca w historii reprezentacji Roberta Lewandowskiego. Napastnik Barcelony już pod koniec maja zapowiedział, że potrzebuje odpoczynku po ciężkim sezonie ligowym.
Po meczu z Mołdawią podopieczni Probierza pozostaną jeszcze dwa dni na Śląsku. Do Helsinek wylecą w niedzielę w godzinach popołudniowych.