Włoskie władze przygotowują się na "dzień ryzyka" - przyznał minister spraw wewnętrznych Matteo Piantedosi.
Około 1000 policjantów ma pilnować porządku na ulicach Udine, wybranego na organizatora meczu ze względu na odległość od głównych włoskich ośrodków miejskich, gdzie na początku października setki tysięcy ludzi maszerowało pod hasłem "Stop ludobójstwu". Burmistrz Udine jeszcze do ubiegłego tygodnia miał nadzieję na przeniesienie spotkania do innego miasta.
Mimo że pierwszy etap planu pokojowego dla Strefy Gazy zakończył się sukcesem wraz z uwolnieniem w poniedziałek izraelskich zakładników, oczekuje się, że wielka manifestacja propalestyńska rozpocznie się około godz. 17.30, ponad trzy godziny przed początkiem meczu (20.45).
Podczas spotkania na stadionie Friuli w Udine zostaną zastosowane szeroko zakrojone środki bezpieczeństwa. Obiekt będzie musiał być monitorowany wieczorem, podobnie jak zaplanowany na popołudnie marsz, w którym ma wziąć udział około 10 000 osób.
Aby zapewnić odpowiedni porządek publiczny, do stolicy Friulii wysłano znaczne posiłki policyjne. W działania zaangażowani są również żołnierze. Szczególną uwagę poświęca się przemieszczaniu się izraelskiej drużyny, od przylotu na lotnisko po nocleg w hotelu.

Departament Bezpieczeństwa Publicznego zaprzeczył, jakoby wśród delegacji towarzyszącej reprezentacji w Tel Awiwie byli agenci Mossadu.
Jak poinformowała Włoska Federacja Piłkarska, sprzedano dotychczas nieco ponad 8 tys. z puli 16 tys. biletów, a na trybunach jest spodziewanych około 100 izraelskich kibiców.
Wielka stawka dla Włochów
Z perspektywy sportowej mecz jest kluczowy dla reprezentacji Włoch, która nie brała udziału w dwóch ostatnich turniejach finałowych mistrzostw świata (2018, 2022). O ile nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, "Azzurri" będą musieli przejść przez baraże, aby zagrać na mundialu 2026 w USA, Kanadzie i Meksyku.
Pod wodzą selekcjonera Gennaro Gattuso Włosi wygrali trzy mecze z rzędu, w tym ostatni w sobotę w Estonii (3:1), ale nawet jeśli pokonają rywali w trzech ostatnich potyczkach, w tym w "finale" z Norwegią 16 listopada na San Siro w Mediolanie, to wydaje się mało prawdopodobne, żeby zajęli pierwsze miejsce w grupie i wywalczyli bezpośredni awans do mistrzostw świata. Przeszkodą jest bilans bramkowy, znacznie korzystniejszy dla Norwegii (plus 26 w porównaniu z plus 7 Włoch).
"We wtorek gramy o wysoką stawkę, bo jeśli zwyciężymy, to możemy wyeliminować Izrael z baraży i sami dobrze się do nich przygotować" – powiedział Gattuso, który w czerwcu zastąpił Luciano Spallettiego, zwolnionego po porażce 0:3 w Oslo.
W tabeli grupy H prowadzi Norwegia - 18 punktów w sześciu meczach, przed Włochami - 12 w pięciu oraz Izraelem - 9 punktów w sześciu spotkaniach.