Albiceleste trafili do grupy J z Algierią, Austrią oraz Jordanią. Kibice w ojczyźnie mistrzów świata uznali taki układ za bardzo korzystny. Jednak Scaloni przestrzegł, że nie będzie łatwych spotkań.
"Zrobimy wszystko, co w naszej mocy i postaramy się powtórzyć to, co udało się podczas ostatniego mundialu – damy z siebie wszystko, nie odpuścimy żadnej piłki" – powiedział Scaloni, który na ceremonię losowania wszedł oficjalnie z trofeum jako trener obrońców tytułu.
Argentynę czeka potencjalnie wymagająca droga do finału, bo w 1/16 finału może trafić na zespół z grupy H, gdzie faworytami są Hiszpania i Urugwaj, a także Arabia Saudyjska i Wyspy Zielonego Przylądka.
"Tak jak w 2022 roku, powtarzamy, że nie ma łatwych rywali. Trzeba rozegrać te mecze. Jeśli tak się stanie, to grupa i późniejsza układanka są trudne. Ale najpierw musimy awansować, a potem zobaczymy" – stwierdził Scaloni.
Szkoleniowiec podkreślił, że Algieria to "dobra drużyna z wieloma świetnymi zawodnikami" i pochwalił ich trenera, Vladimira Petkovicia, z którym współpracował wcześniej w Lazio.
Docenił także Austrię za "świetną kampanię kwalifikacyjną" – Austriacy wygrali swoją grupę, natomiast debiutująca Jordania pozostaje niewiadomą. Scaloni zapewnił jednak, że Argentyna "nie zlekceważy nikogo".
Wciąż żywe są wspomnienia sensacyjnej porażki Argentyny 1:2 z Arabią Saudyjską na otwarcie mundialu w Katarze. "Mamy to doświadczenie, musimy rozegrać ten mecz" – powiedział Scaloni, odnosząc się do spotkania z Jordanią.
W kraju kibice wydają się zadowoleni z losowania swojej drużyny.
"Wydaje mi się, że to korzystny układ, prawda?" – powiedział Reutersowi Patricio Neira, 45-letni nauczyciel. "Nie ma żadnej wielkiej potęgi, nie ma 'czarnego konia'. Nie ma też żadnej z tych silnych europejskich drużyn. Myślę, że to dobre rozwiązanie, zwłaszcza na pierwsze mecze".
Argentyna pokonała Francję 4:2 w serii rzutów karnych po emocjonującym remisie 3:3 i sięgnęła po mistrzostwo świata w 2022 roku.
