LAFC będzie jedną z trzech drużyn reprezentujących MLS na turnieju. W 32-osobowym gronie wybranych klubów, które podzielą się między sobą miliardem dolarów, znajdują się również Inter Miami, wraz z Lionelem Messim, oraz Seattle Sounders.
"Wiemy, że reprezentujemy całą MLS. Myślę, że Seattle i Miami również zdają sobie z tego sprawę" - przyznał Giroud, dodając, że najlepsze amerykańskie rozgrywki piłkarskie nie cieszą się wystarczającym uznaniem w Europie:
"Myślę, że ta liga jest bardzo niedoceniana. Dlaczego tak jest? Ciężko znaleźć na to odpowiedź, ale myślę, że po części dlatego, że nie jest o niej tak głośno na świecie, jak o największych europejskich rozgrywkach. Miejmy nadzieję, że nasza jazda pomoże podnieść rangę całej ligi".
LAFC awansował do Klubowych Mistrzostw Świata tylko dzięki wykluczeniu meksykańskiego Club Leon. W naprędce zorganizowanym meczu play-off kalifornijska drużyna pokonała meksykański Club America 2:1 po dogrywce. Giroud i spółka zmierzą się w mistrzostwach z Chelsea, brazylijskim Flamengo i tunezyjskim Esperance Tunis.
Giroud czeka więc pojedynek ze swoim byłym klubem, a on sam zdaje sobie sprawę, że w meczu otwarcia to Chelsea jest faworytem. Ma jednak również nadzieję, że on i jego nowi koledzy z drużyny będą w stanie zawstydzić londyńczyków.
"Mam nadzieję, że uda nam się zmusić Chelsea i inne drużyny do opuszczenia boiska z szacunkiem dla naszej jakości. Jeśli zmusimy do tego naszych przeciwników, wierzę, że możemy odnieść sukces. Musimy jednak zagrać z wielką intensywnością i determinacją" - powiedział Francuz.
_______________________________________________
Sponsorowane:
Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA – każdy mecz za darmo, tylko na DAZN.
Zaloguj się tutaj i zacznij oglądać.
_______________________________________________