Dynamo jeszcze przed meczem wydało komunikat do swoich kibiców, którzy kupili bilety na to spotkanie, że nie mieli wcześniej informacji o braku Leo Messiego oraz nie mają wpływu, kto zagra w drużynie przeciwnej i wyszli z inicjatywą, że osoby posiadające bilet na to spotkanie, otrzymają darmowe wejście na inne spotkanie Houston.
Brak Leo Messiego nie uchronił gospodarzy przed porażką. Już w szóstej minucie do siatki trafił Telasco Segovia, który nie pomylił się, będąc oko w oko z bramkarzem. Nieco ponad pół godziny później było już 2:0. Tym razem podanie Luisa Suareza wykorzystał Tadeo Allende, który przebieg spory dystans z piłką przy nodze, a następnie oddał świetny strzał z pola karnego.
Ponownie duet Suarez-Segovia stworzył akcję bramkową w doliczonym czasie gry. Telasco otrzymał podanie z lewej strony od Luisa, a następnie poradził sobie z obrońcą i sprytnym strzałem pokonał go, podwyższając prowadzenie.
W drugiej części tempo gry spadło, ale w 79. minucie Suarez trafił do siatki. Urugwajczyk otrzymał piłkę przed polem karnym, przedryblował trzech graczy gospodarzy i mocnym strzałem pokonał bramkarza Houston Dynamo.
Honorowe trafienie dla drużyny Sebastiana Kowalczyka miało miejsce w 85. minucie, kiedy do siatki trafił Nicolas Lodeiro. Polak zagrał niezłe spotkanie i spędził na murawie cały mecz, ale nie przyczynił się do zdobytego gola.
Dla Houston to druga porażka w tym sezonie. Inter ma na koncie zwycięstwo i remis.