"Początkowo nie planowaliśmy wzmocnień na tej pozycji w tym okienku transferowym, jednak odejścia Manu Sancheza oraz Norberta Wojtuszka spowodowały, że postanowiliśmy wzmocnić prawą obronę, bo różnie się może sezon ułożyć, a chcemy być przygotowani na każdą ewentualność" – wyjaśnił dyrektor sportowy Górnika Łukasz Milik.
Zaznaczył, że Kmet chciał wrócić do Europy po niezbyt udanym pobycie w USA, gdzie jechał ze sporymi nadziejami. "Znaliśmy go jeszcze z raportów i analiz, gdy grał w AS Trencin. Jest to piłkarz, który miał dobre statystyki, potrafiący grać do przodu. Preferuje ofensywny futbol, co jest zgodne z naszymi oczekiwaniami. Wierzę, że szybko nadrobi zaległości i dobrze wkomponuje się w zespół" – dodał Milik.
Nowy piłkarz Górnika przygodę z futbolem zaczął w rodzinnym Rużomberoku, potem przeniósł się na 3,5 roku do Trencina. W sierpniu 2024 został zawodnikiem Minnesota United, ale nie zagrał w amerykańskiej MLS, notując jedynie występy w drugim zespole.

Duża zimowa rotacja w Zabrzu
W styczniu Górnik sprzedał trzech zawodników – pomocników Damiana Rasaka (do Ujpestu Budapeszt) i Norberta Wojtuszka (Jagiellonia Białystok) oraz hiszpańskiego obrońcę Manu Sancheza (Levante UD).
Dołączyli do drużyny norweski pomocnik Sondre Liseth, 19-letni nigeryjski skrzydłowy Abbati Abdullahi i senegalski napastnik Ousmane Sow. Na zgrupowaniu w Turcji był z ekipą trenera Jana Urbana tylko Norweg.
Zajmująca szóste miejsce w tabeli drużyna w swoim pierwszym „wiosennym” meczu ligowym zremisowała u siebie z Puszczą Niepołomice 1:1.
Trwa proces prywatyzacji zabrzańskiego klubu, którego większościowym udziałowcem jest samorząd miasta. Chęć zakupu wyraziły dwa podmioty - z Zabrza i Kolonii. Z tym drugim jest związany piłkarz Górnika Lukas Podolski, mistrz świata z 2014 roku w barwach Niemiec.