Negocjacje między Salahem a Liverpoolem ciągnęły się miesiącami, a Egipcjanin poinformował nawet NBC Sports, że widzi swoją przyszłość gdzie indziej niż na Anfield. Jednak występy doświadczonego skrzydłowego zmusiły The Reds do przedłużenia kontraktu, dzięki czemu po raz trzeci otrzymał nagrodę Piłkarza Roku Stowarzyszenia Dziennikarzy Piłkarskich.
Po ceremonii udzielił wywiadu egipskiej telewizji On Sport, w którym opowiedział o tym, jak w ciągu roku rozwijała się sytuacja związana z jego pozostaniem w klubie. Zapytany przez dziennikarzy, czy były jakieś negocjacje z saudyjskimi klubami, najlepszy strzelec Premier League przyznał, że niewiele brakowało do jego odejścia z klubu. "Postrzegałem to jako świetną okazję. Gdybym nie przedłużył kontraktu z Liverpoolem, tak by się stało. Mam świetne relacje z urzędnikami SPL, dużo rozmawialiśmy, a negocjacje były poważne" - wyjaśnił Salah.
Pochodzący z Nagrig zawodnik ostatecznie przedłużył jednak swój kontrakt z The Reds do 2027 roku i przyznał, że kibice odegrali dużą rolę w jego decyzji. "Presja na zarząd pochodziła również od fanów. Wiem, że od początku chcieli, abym został i odegrali w tym wszystkim swoją rolę. Negocjacje ciągnęły się długo, znam politykę klubu. Ostatecznie uzgodniliśmy kompromis, który był wykonalny dla obu stron".