Przed tą kolejką Piast jest w tabeli 11. (38 punktów), a goście zajmują 13. pozycję (36).
W Gdańsku ekipa Vukovica uległa walczącej o utrzymanie Lechii 1:3, tracąc gole po błędach w defensywie.
"Nie chcę, żeby nasze mecze wyglądały w ten sposób. Wiadomo, jaki był odbiór zewnętrzny i trudno z tym polemizować, jeśli przeciwnik stworzył więcej sytuacji niż zazwyczaj w naszych spotkaniach. Mamy o co grać. Przede wszystkim nasza postawa nie powinna odbiegać od tego, co robiliśmy dobrze w przekroju całego sezonu, kiedy byliśmy solidnie broniącą drużyną. Mieliśmy problemy w kreowaniu sytuacji zdobywaniu goli, ale cechowała nas solidność i dyscyplina w grze obronnej. Bardzo istotne jest utrzymanie tego do końca" – zaznaczył szkoleniowiec.
Vukovic już kilka tygodni wcześniej ogłosił, że po sezonie pożegna się z Piastem.
"Po porażce i grze poniżej pewnego poziomu pojawia się przestrzeń do budowania różnych teorii. Kiedy popełnia się takie błędy w obronie i przegrywa w taki sposób, ludzie będą mówili rzeczy zupełnie oderwane od faktów. Teza, że nie mamy motywacji, jest dla mnie niepojęta. Nawet gdybyśmy się spotkali i zagrali mecz na osiedlu, nie wyobrażam sobie, aby ktoś nie dał z siebie wszystkiego. A tu mówimy o ekstraklasie" – stwierdził.
Radomiak w poprzedniej kolejce zremisował u siebie z wiceliderem Lechem Poznań 2:2, mimo że przegrywał do przerwy 0:2.
"I to był zasłużony remis, bo w drugiej połowie zespół z Radomia był zdecydowanie lepszy. Widać, że trener dotarł do zespołu, zmienione zostało ustawienie, a piłkarze znaleźli swój sposób gry" – ocenił Vukovic.
Podkreślił, że po ogłoszeniu rozstania z klubem jego relacje z drużyną i władzami Piasta się nie zmieniły.
"Przed nami cztery spotkania, które w dużej mierze zadecydują o obliczu tej rundy i sezonu. Mam nadzieję, że nasze relacje pozostaną takie same. Nie ukrywam, że liczę na dobrą zdobycz punktową w tych meczach, co będzie miało wpływ na nasze samopoczucie" – podsumował.
Początek niedzielnego meczu w Gliwicach o godz. 12.15.