Po falstarcie w pierwszej kolejce PKO BP Ekstraklasy i zaskakującej porażce 0:4 u siebie z beniaminkiem Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, od miesiąca Jagiellonia nie przegrała. Wygrała pięć meczów i jeden zremisowała, licząc grę w eliminacjach Ligi Konferencji i Ekstraklasie.
W lidze zajmuje obecnie siódme miejsce z dorobkiem 6 punktów po przełożeniu jednego meczu. W Lidze Konferencji w czwartek rozpocznie walkę z albańskim Dinamo City Tirana w czwartej, decydującej rundzie eliminacji. Polski zespół jest faworytem tego starcia.
W niedzielę przeciwnikiem w Ekstraklasie będzie Radomiak, który bardzo dobrze rozpoczął sezon, m.in. wysoko (5:1) pokonał u siebie na inaugurację rozgrywek Pogoń Szczecin, wygrał też 3:1 z Rakowem Częstochowa; ale przed tygodniem w Kielcach poniósł pierwszą w sezonie porażkę.
Mecz Radomiak - Jagiellonia w niedzielę o 17:30, śledź go z Flashscore!
Wdowik optymistą, Drachal wraca w rodzinne strony
"Jesteśmy dobrze przygotowani, mamy szeroki skład i każdy, kto wchodzi na boisko musi brać odpowiedzialność za drużynę. Mam nadzieję, że się dobrze zregenerujemy i uda nam się podtrzymać serię meczów bez porażki" - powiedział lewy obrońca Jagiellonii Bartłomiej Wdowik.
Przyznał, że Radomiak zanotował dobry start ale zwrócił uwagę, że i Jagiellonia - poza wpadką z Termalicą - również dobrze się od początku sezonu prezentuje. "Jedziemy do Radomia grać ofensywny i nasz futbol, więc na pewno będzie to fajne spotkanie i mam nadzieję, że rozstrzygnie się na naszą korzyść" - dodał.
"Gramy z przeciwnikiem, który dobrze gra w piłkę i jest taki troszkę nieprzewidywalny, zwłaszcza w ofensywie, więc będziemy musieli jak najlepiej się przygotować do tego, żeby wygrać" - powiedział pomocnik Dawid Drachal.
Po czwartkowym meczu trzeciej rundy eliminacji LK z duńskim Silkeborgiem (2:2) przyznał, że czuje się zmęczony.
"Myślę, że fakt, iż gramy co trzy dni bardzo wpływa na to, że to zmęczenie jest jeszcze większe. Więc musimy tym zarządzać. Myślę, że mamy zarówno kompetentny sztab i też wszyscy tutaj są profesjonalni - mówię o zawodnikach - więc na pewno będziemy sporo czasu poświęcać temu, żeby jak najlepiej się zregenerować" - dodał pochodzący z Radomia piłkarz, który przed tym sezonem trafił do Białegostoku z Rakowa Częstochowa.
Sytuacja kadrowa białostoczan powinna być dobra, w drużynie nie ma poważniejszych urazów, do kadry wraca podstawowy Afimico Pululu, który nie grał w czwartkowym meczu LK z powodu żółtych kartek. Problemy zdrowotne zgłosił pod koniec tego spotkania słoweński stoper Dusan Stojinović, nie wiadomo na ile są poważne i czy wykluczają go z gry.