„Odkąd jestem w Gdańsku to każdy mecz jest dla nas najważniejszy i na razie nic się po tym względem nie zmieniło. Teraz presja, z racji miejsc zajmowanych przez obie drużyny, jest jednak trochę większa i wiadomo, że nikt nie chce ponieść porażki. Musimy być cierpliwi, gramy też u siebie, co jest naszym atutem. Chcemy powtórzyć sposób gry i podejście do spotkania jak to miało miejsce z Jagiellonią, którą pokonaliśmy u siebie 1:0” – powiedział w piątek angielski szkoleniowiec na konferencji prasowej w Gdańsku.
Zarówno Lechia jak i Stal zgromadziły po 24 punkty i znajdują się na miejscach spadkowych – odpowiednio 17. i 16. Poniedziałkowe spotkanie, które rozpocznie się o godz. 19, może mieć kluczowe znaczenie dla tych zespołów i układu dolnych rejonów tabeli. Na początku października mielczanie wygrali u siebie 2:1.
„Zawodnicy muszą radzić sobie z taką presją, dlatego zamierzam zachęcić ich do odwagi. Za plecami będziemy mieli naszych fanów i nie możemy się bać. Profesjonalny piłkarz sprawdza się właśnie w takich spotkaniach, takie mecze pozwalają się rozwijać nie tylko pod kątem boiskowym i piłkarskim, ale także mentalnym” – zauważył.
Biało-zieloni potrafili w tym roku pokonać u siebie 1:0 czołowe ekipy ekstraklasy, Lecha Poznań i Jagiellonię, ale ponieśli porażki z niżej notowanymi drużynami, chociażby z Puszczą Niepołomice, Radomiakiem, a ostatnio Widzewem Łódź.
„Nie potrafię odpowiedzieć dlaczego z zespołami z góry tabeli spisujemy się lepiej i potrafimy wygrywać, a z teoretycznie słabszymi mamy problemy. Musimy sobie z tym poradzić. I to już w poniedziałek. Dlatego powinniśmy myśleć o Stali jako o drużynie z górnej połowy tabeli, a nie na naszym poziomie” – dodał.

Stal jest zespołem, który najgorzej w lidze spisuje się na wyjazdach. Na obcych boiskach odniosła zaledwie jedno zwycięstwo (2:1 z Radomiakiem) oraz zanotowała dwa remisy.
„Mielczanie mają problemy z wygrywaniem na wyjeździe i musimy to potraktować jako przewagę. Taka świadomość też działa na zawodników, i to obu zespołów. To nas oczywiście nie może uśpić. Przypuszczam, że mielczanie przyjadą do Gdańska z podstawowym nastawieniem, aby nie przegrać i z takim podejściem remis uznają za sukces” – ocenił.
Carver zwrócił uwagę, że jego piłkarze drugi ponownie zmierzą się z zespołem, w którym niedawno doszło do zmiany trenera. W Gdańsku Stal po raz drugi poprowadzi Ivan Djurdjevic.
„Czasami trudno jest zmienić styl gry, jeśli ma się określonych zawodników, jednak każdy trener patrzy na piłkę na swój sposób, ma różne pomysły i wizje. Djurdjevic miał 10 dni, aby przygotować się do tego meczu. Skrupulatnie przeanalizowaliśmy ostatnie spotkanie Stali z Cracovią, ale liczymy się z tym, że może zmienić strategię oraz ustawienie i spróbować czymś nas zaskoczyć. Jestem jednak przekonany, że będziemy gotowi na wszystkie zmiany” – podsumował.
W poniedziałek w Lechii nie wystąpi środkowy obrońca Bujar Pllana, który musi pauzować za żółte kartki. Zdrowy jest natomiast środkowy pomocnik Rifet Kapic, który nie zagrał w Łodzi z Widzewem.