Wtorkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.30, piątkowe o 20.30. Carver podkreślił, że dla niego zawsze najważniejszy jest najbliższy mecz.
"Musimy oczywiście wziąć pod uwagę, że za chwilę, za trzy dni, czeka nas kolejne spotkanie, dlatego należy odpowiednio zarządzać zawodnikami. Struktura gry nie zmieni się, natomiast zmiany w składzie będą, nie wykluczam, że wystawię dwie różne "11". Ufam każdemu z tych piłkarzy i kogokolwiek nie wskażę do gry w pierwszym czy w drugim meczu, to wszyscy muszą wykonać swoją pracę. I wiem, że dadzą radę" - stwierdził w poniedziałek na konferencji prasowej.
Lechia przystąpi do pucharowej konfrontacji z Górnikiem po efektownym triumfie w sobotę na własnym stadionie 5:1 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Z kolei Górnik przegrał w piątek na wyjeździe z Radomiakiem aż 0:4.
"To, że oni wysoko przegrali, a my wysoko wygraliśmy, nic nie znaczy i niczego nie dowodzi. Oglądaliśmy ostatni występ zabrzan i muszę przyznać, że to Radomiak zagrał znakomicie. A jeśli poniosło się wysoką porażkę, to zawsze chce się jak najszybciej zagrać kolejny mecz, aby go wygrać i się zrehabilitować. I przyjeżdża nasz były zawodnik Maksym Chłań. Na pewno będzie tym podekscytowany, a my musimy zrobić wszystko, aby ten powrót nie był dla niego zbyt radosny" – dodał.
Górnik jest liderem ekstraklasy, jednak ekipa z Górnego Śląska złapała zadyszkę, bowiem w poprzednich trzech ligowych potyczkach wywalczyła tylko punkt.
"Nie zmienia to faktu, że w swoim składzie Górnik ma naprawdę dużo jakości. To jest bardzo dobry zespół, bo na ten moment nie przez przypadek znajdują się na pierwszym miejscu. Tego nikt mu nie odbierze. W lipcu w pierwszym meczu wcale nie graliśmy źle i mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat, ale ostatecznie przegraliśmy 1:2. U siebie jesteśmy jednak w stanie rywalizować i wygrać z każdym" – zapewnił.
60-letni szkoleniowiec ma nadzieję, że po ostatniej tegorocznej kolejce biało-zieloni nie będą plasować się w grupie trzech ostatnich zespołów. Uznał, że z psychologicznego punktu widzenia dobrze jest znaleźć się w zimowej przerwie, czyli także na święta, poza strefą spadkową.
Przedsmak tego Lechia miała w sobotę, kiedy przez chwilę była poza gronem drużyn zagrożonych degradacją.
"W kontekście ligi nie traktujemy jednak pierwszego spotkania inaczej, jako mniej ważnego. Podchodzimy bardzo poważnie do obu, bo oba chcemy wygrać. Przygotowujemy się tak samo jak do każdego meczu ekstraklasy. Różnica polega tylko na tym, że przed pucharem mamy ekstremalnie mało czasu. A łatwiej jest tylko z tego względu, że analiza po pucharowym spotkaniu będzie jednocześnie przedmeczową analizą ligowej konfrontacji" - podsumował.
1 grudnia 2024 roku angielski szkoleniowiec przejął Lechię. Carver przyznaje, że był to dla niego wspaniały rok, a wiele osób mówi mu, że czują, jakby minęło więcej niż 12 miesięcy.
"To był czas ciągłej presji, bo większość tego okresu spędziliśmy w strefie spadkowej. Był to również dobry rok, bo widzieliśmy, jak zespół ewoluuje, gra coraz lepiej i jak rozwijają się indywidualności. Jedne z pierwszym moim słów były takie, że chcę widzieć drużynę i piłkarzy, którzy się rozwijają i robią postęp. Wydaje mi się, że w jakimś stopniu nam się to udało. Oczywiście każdy chce więcej i my też chcemy więcej" - podsumował.
