Były selekcjoner kadry podkreślił, że Polacy zmierzyli się z bardzo mocnym rywalem, jedną z najlepszych drużyn w Europie, która od lat prezentuje swój charakterystyczny styl oparty na posiadaniu piłki i rozgrywaniu ataku pozycyjnego.
"Naszym najważniejszym zadaniem było, aby nie popełnić zbyt wielu błędów indywidualnych i to w zasadzie się udało. Wiadomo było, że Holendrzy przerastają nas jako zespół, a także pod względem umiejętności indywidulanych. My jednak zaprezentowaliśmy się bardzo solidnie. To był dobry, mądry mecz w naszym wykonaniu. Udało się utrzymać tylko jednobrakową stratę, co po wspaniałym golu Matty'ego Casha otworzyło drogę do wywalczenia cennego punktu" - powiedział PAP Engel.
Trener Urban skład reprezentacji oparł na doświadczonych już zawodnikach, ale jego nowym, autorskim pomysłem było ustawienie na pozycji środkowego obrońcy Przemysława Wiśniewskiego.
"Nie pamiętałem dobrze tego zawodnika z naszej ligi, ale znał go bardzo dobrze trener Urban i postawił na niego. Była to słuszna decyzja, bo zagrał poprawny mecz. Mamy więc nowego piłkarza do formacji defensywnej, z którego można korzystać" - zauważył były selekcjoner.
Indywidulanie wyróżnił także zdobywcę bramki.
"Cash miał swoje "huśtawki”, jeśli chodzi o sposób gry i przydatność do reprezentacji, ale w tym meczu spisał się bardzo dobrze. Trzeba zauważyć, że bronił przeciwko tak znakomitemu zawodnikowi, jak Cody Gakpo i to nie były łatwe pojedynki przez całe 90 minut. No i, co najważniejsze, zdobył fantastyczną bramkę. Za to należą u mu się słowa uznania" - nie miał wątpliwości.
Engel zwrócił także uwagę na rolę rezerwowych: Kamila Grosickiego, Pawła Wszołka i Bartosza Kapustkę, którzy na co dzień grają w klubach ekstraklasy, a to z nimi na boisku udało doprowadzić do wyrównania.
"To jest przewaga polskiego selekcjonera nad zagranicznym, że potrafi znaleźć w ekstraklasie piłkarzy, a jest ich jeszcze więcej, którzy mogą pomóc reprezentacji. Zmiany w tym meczu były bardzo dobre, bo świetnie spisał się także Karol Świderski. Słowa uznania dla Urbana, że w ten sposób traktuje reprezentację i nie koncentruje się tylko na graczach, którzy wyjechali do zagranicznych klubów. Stawia też na tych, którzy są w dobrej formie i grają w naszej lidze" - podkreślił.
W niedzielę reprezentację czeka jeszcze ważniejsze spotkanie - na Superauto.pl Stadionie Śląskim z Finlandią, które może przybliżyć biało-czerwonych do wywalczenia drugiego miejsca w grupie. Engel jest przekonany, że dzięki remisowi w Rotterdamie drużyna narodowa będzie mocniejsza mentalnie.
"To bardzo ważne, że udało się zapunktować w tak trudnym spotkaniu. Dzięki temu piłkarze zaczynają ufać trenerowi i całemu sztabowi, morale wzrasta i to przenosi drużynę na nieco wyższy poziom. Trzeba mieć nadzieję, że to wszystko dobre, co zobaczyliśmy w czwartek, zostanie przeniesione na mecz z Finlandią, który trzeba po prostu wygrać" - podsumował były szkoleniowiec m.in. Legii Warszawa, Wisły Kraków czy klubów cypryjskich.