Podczas środowej konferencji prasowej Urban przypomniał, że krakowianie w tym sezonie wygrali do tej pory dziewięciokrotnie, z czego sześć razy poza stolicą Małopolski.
Szkoleniowiec zaznaczył, że w piątek w jego drużynie zabraknie ze względów zdrowotnych Kamila Lukoszka. Obecnie trenuje on indywidualnie.
Przy okazji poinformowano, że na stadionie w Zabrzu zainstalowano nowe ławki rezerwowych: "Ładnie wyglądają. Co prawda częściej podczas spotkań stoję, żyję meczem, ale na pewno sprawdzę, jak są wygodne" - dodał Urban,
W poprzedniej kolejce ekstraklasy jego podopieczni przegrali z Rakowem Częstochowa na wyjeździe 0:1. W tabeli zajmują siódme miejsce z dorobkiem 34 punktów. Ich najbliższy rywal jest tylko o jedną pozycję i jeden punkt lepszy.
Zdaniem Janickiego fakt, że jego drużyna zmierzy się z "sąsiadem" w tabeli nie ma wielkiego znaczenia. Wytłumaczył, że przecież do końca rozgrywek zostało jeszcze wiele kolejek: "Ważniejszym jest, abyśmy wrócili do dobrej gry" - zauważył obrońca.
Dodał, że jego drużyna musi w piątek trzymać się założeń taktycznych, nie może wdać się w siłowy, chaotyczny futbol. Pod względem warunków fizycznym przewagę mają bowiem "Pasy".
"Cracovia to bardzo groźna drużyna. Nie kalkuluje, nie patrzy z kim gra. Chce wygrać bez względu na to z kim rywalizuje. Ciężki mecz przed nami, ale gramy u siebie" - powiedział piłkarz zespołu z Górnego Śląsku.
W środę zabrzański klub ogłosił, że zespół rezerw (rywalizuje w trzeciej lidze gr. III) zasilił m.in. napastnik Jakub Jeleń, syn byłego reprezentanta Polski Ireneusza. Dzień wcześniej Górnik potwierdził, że od sezonu 2025/26 jego nowym graczem będzie pomocnik Wiktor Nowak (obecnie Znicz Pruszków).
Piątkowy mecz w Zabrzu ma się rozpocząć o godz. 20.30.