Przez dwa sezony w Cracovii był wiecznie obiecującym zawodnikiem i nigdy tak naprawdę nie spełnił wszystkich oczekiwań. Jest dobry, ale brakowało mu albo wykończenia, albo instynktu w ustawieniu. Patryk Makuch mimo to stał się jednym z najważniejszych letnich transferów Rakowa Częstochowa.
Padały bardzo stanowcze stwierdzenia. Że to zawodnik idealnie "pasujący do DNA Rakowa", że był osobiście, precyzyjnie "wskazany przez Marka Papszuna". Życie zweryfikowało bardzo wysokie oczekiwania, spotęgowane kwotą transferową ponad 4 mln zł (nieoficjalnie).
Patryk Makuch swojego jedynego gola w Rakowie zdobył jeszcze w sierpniu, kiedy jego wejście do ekipy Medalików wyglądało bardzo dobrze. We wrześniu dołożył dwie asysty przeciwko Zagłębiu Lubin, ale później uraz stawu skokowego odsunął go od gry i do drużyny na dobre nie wrócił.

Dziś okazuje się, że pierwszy zdobyty gol pod Jasną Górą może okazać się ostatnim. Tak wynika z informacji podawanych przez tureckie portale Fanatik, Milliyet i agencję Ajansspor. Wszystkie te źródła (a za nimi inne w Turcji) przekonują, że Caykur Rizespor – zespół z odległego północnego wschodu Turcji – dopiął już transfer 25-letniego ofensora i ten ma się pojawić na testach medycznych wkrótce.
Ma to być pierwszy zimowy transfer klubu z Rize, który obecnie jest w środku tabeli Super Lig. Jedyny problem polega na tym, że już pierwsze doniesienia Fanatika sugerują, że źródłem informacji jest „polska prasa”, tymczasem w Polsce dowiadujemy się o tym z Turcji. Jednak z uwagi na bardzo kategoryczne stwierdzenia i kontakty Fanatika oraz Milliyet w tureckich klubach, uznajemy tę informację za wartą przekazania.