Kluby piłkarskie bardzo rzadko publikują informacje przekazujące kibicom, że w sumie nie udało im się czegoś zrobić, choć jeszcze może się uda. A do tego sprowadza się dzisiejszy komunikat Widzewa Lódź. Ekstraklasowy klub przekazał, że dotąd nie ma porozumienia w sprawie nowej umowy z Danielem Myśliwcem.
Jego obecny kontrakt wygasa już z końcem sezonu i coraz mniej prawdopodobne wydaje się, by został przedłużony. O gęstej atmosferze w Widzewie sporo się ostatnio mówiło, a z ust trenera wyjątkowo wymowne okazało się jedno słowo, wypowiedziane pod koniec stycznia: "rewelacja".
Nim, po długim milczeniu, Myśliwiec zareagował na pytanie, jak odbiera brak wzmocnień Widzewa zimą. A było to jeszcze przed stratą najlepszego strzelca klubu, Imada Rondicia. Bośniaka już nie ma, a i czas Daniela Myśliwca wydaje się coraz bliższy końca. Co prawda sam szkoleniowiec zmiękczył kontekst swoich słów w wywiadzie dla Canal+ Sport, ale komunikat o braku porozumienia nie napawa nadzieją.
"Domknięcie rozmów wymaga zakończenia negocjacji co do zapisów kontraktowych oraz doprecyzowania ustaleń w zakresie polepszenia skuteczności funkcjonowania zespołu i wzajemnej oceny ich wdrożenia pod kątem obecnego, ale i przyszłego sezonu" – pisze Widzew w oświadczeniu. W kolejnym akapicie dodaje jednak, że finalizacja jest konieczna na tyle wcześnie, by spokojnie planować kolejny sezon.
Czy jeszcze z Myśliwcem? "Trener Myśliwiec jest głównym kandydatem do prowadzenia w nim zespołu, choć wobec braku finalizacji negocjacji Klub będzie przygotowywał inne opcje na to stanowisko" – czytamy.